O historii Teatru Polskiego. Powojenne losy instytucji przy ul. Swarożyca
O historii Teatru Polskiego. Powojenne losy instytucji przy ul. Swarożyca
Data publikacji: 22 sierpnia 2025 r. 09:56
Ostatnia aktualizacja: 22 sierpnia 2025 r. 16:03
Teatr Polski zaprasza 2 września na spotkanie z Arturem Danielem Liskowackim, autorem książki „Gryf i Melpomena” – to na Scenie Kameralnej. A 6 i 7 września na wydarzenia teatralno-muzyczne pt. „Stettin – Szczecin”, które przypomną historyczne wydarzenie, jakim było widowisko „Nasz debiut” – to na Scenie Szekspirowskiej. Fot. Dariusz GORAJSKI
We wrześniu w szczecińskim Teatrze Polskim odbędą się wydarzenia pod wspólnym tytułem: „Stettin – Szczecin”. Inspiracją do nich było pierwsze widowisko teatralne w polskim Szczecinie, osiemdziesiąt lat temu. 2 września 1945 roku Teatr Grażyna wystawił, w sali przy ulicy Swarożyca 5, program artystyczny: „Nasz debiut”. Widowisko było składanką estradową pieśni i piosenek, recytacji, skeczy, układów tanecznych.
To pierwsze przedstawienie w polskim Szczecinie wyreżyserowała aktorka Hanna Rajkowska. Jej syn, Bolesław Rajkowski (późniejszy naczelny „Kuriera Szczecińskiego”), zajął się scenografią do „Naszego debiutu”, zdobywając rekwizyty z wnętrza zbombardowanego podczas wojny Teatru Miejskiego (Stadttheater). Ze względu na całkowite zniszczenie, kurtynę zrobiono z kilkudziesięciu arkuszy sklejonego papieru. Oprawę muzyczną rewii przygotował z kolei śpiewak i nauczyciel muzyki Zbigniew Lubas. Ceny biletów wynosiły od 10 do 30 ówczesnych złotych. Całkowity dochód z przedstawienia artyści przeznaczyli na założenie biblioteki miejskiej w Szczecinie.
Tamto widowisko z 1945 roku było inspiracją do wydarzeń, które przypomną przełomowy czas w historii Szczecina.
2 września (wtorek) o godz. 19 na Scenie Kameralnej odbędzie się spotkanie z Arturem Danielem Liskowackim, autorem książki „Gryf i Melpomena. Historia szczecińskiego teatru według ADL”, dotyczącej początków powstawania teatru w powojennym Szczecinie w latach 1945-1949. Rozmowę poprowadzi prof. Andrzej Skrendo. „Gryf i Melpomena” to opowieść o ludziach, którzy kreowali ówczesne życie teatralne: aktorkach i aktorach, dyrektorach, reżyserach i recenzentach, jak też o porażkach i sukcesach scenicznych. W książce znalazły się m.in. barwne opowieści o toczącej się tu „wojnie” (mimo iż ta światowa się już przecież zakończyła) o siedzibę teatru przy – a jakże! – ulicy Swarożyca. Tak, tak! Budynek stał się wtedy łakomym kąskiem dla dwóch przyjezdnych ekip aktorskich oraz ich dyrektorów. W ową „walkę” zostały włączone najwyższe władze wojewódzkie i miejskie, a nawet rządowe. Polityka miała wówczas ogromny wpływ na to, jak miał wkrótce wyglądać nowo tworzony teatr w powojennym Szczecinie, a właściwie – jak się wkrótce okazało – Teatr Polski właśnie. Jak pisze ADL, funkcjonowanie w powojennej rzeczywistości było bardzo trudne dla przybyłych tu zespołów aktorskich. Brakowało wszystkiego – poczynając od krzeseł na widowni, przez tkaniny do uszycia kostiumów czy kurtyny, po pieniądze potrzebne na zapłacenie honorariów czy teatralnych rachunków za prąd i gaz. Autor w książce przytacza m.in. treść dokumentu z 1946 roku, dzięki któremu teatr mógł zakupić 70 metrów pluszu na kurtynę z poniemieckiego magazyny, po cenie – uwaga, uwaga! – z sierpnia 1939 roku, ale przy zastosowaniu … mnożnika 6. Z kolei, gdy w 1945 roku miała się odbyć szczecińska premiera rewii „Wszystko dla Was”, miejsc na widowni przewidziano 230. Tyle że krzeseł brakowało… Zatem ogłoszono, że biletem wstępu na przedstawienie będzie właśnie krzesło. Takich fascynujących opowieści i anegdot jest tu mnóstwo. Dla szczecińskiego Teatru Polskiego książka Artura Daniela Liskowackiego jest pozycją wyjątkową, bowiem początki teatru dramatycznego w powojennym Szczecinie to przecież głównie dzieje właśnie Teatru Polskiego przy ulicy Swarożyca.
Natomiast 6 i 7 września (sobota-niedziela) na Scenie Szekspirowskiej odbędą się wydarzenia teatralno – muzyczne pt. „Stettin – Szczecin”, które przypomną historyczne wydarzenie, jakim było widowisko „Nasz debiut”. Wystąpią m.in. Baltic Neopolis Orchestra, Konrad Słoka oraz aktorki i aktorzy Teatru Polskiego. Autorem scenariusza jest Adam Opatowicz, za opracowanie muzyczne odpowiada Emilia Goch Salvador, a za projekcje filmowe – Rafał Bajena.
(K)
REKLAMA
REKLAMA
Komentarze
@@@@@Wojtek....
2025-08-26 17:57:56
"....A co do tego czy widziałem teatr, no właśnie widziałem i pierwsze skojarzenie to było że wygląda jak nasz szczeciński. ....." Ty tak na poważnie.... Teatr Narodowy w W-wie wygląda jak Stadttheater w Szczecinie...
Nie wiem co ty bierzesz/pijesz ale to mocny towar....
@@@@Wojtek
2025-08-25 14:32:23
"Teatr Narodowy odbudowano w latach 60-tych a szczeciński rozebrano w połowie 50-tych. Poza tym to ty chyba nigdy Teatru Narodowego nie widziałeś" - no tak, bo przeleżenie materiałów kilka lat w magazynie było by czymś niezwykłym. A co do tego czy widziałem teatr, no właśnie widziałem i pierwsze skojarzenie to było że wygląda jak nasz szczeciński. Potem porównałem sobie detale z archiwalnymi zdjęciami, i tylko się utwierdziłem z tym przekonaniem. Pojedź sam do Warszawy, i przekonaj się osobiście
Najgorsze to
2025-08-23 09:41:35
współczesne przeróbki budynków ze szklanymi dobudówkami jak na foto.
@Wojtek
2025-08-23 00:52:11
Obudź się chłopie - Szczecin stał się polski po podpisaniu przez Niemcy traktatu zjednoczeniowego w którym ceną za zjednoczenie było zrzeczenie się pretensji do terenów utraconych w wyniku rozpoczętej przez Niemcy i przegranej II wojny... do tego czasu Szczecin znajdował się pod tymczasową administracją polską - alianci planowali tę tymczasowość na 100 lat więc w 2045 byłby koniec polskiego Szczecina... cegła pojechała tam gdzie była bardziej potrzebna... i tyle w temacie
@wypociny Zaremby
2025-08-22 21:57:28
Nie sądze abyś przeczytał "wypociny Zaremby"! Nie brzmisz jak ktos kto czyta cokolwiek więcej niż internetowy Fakt czy SE - wystarczy twój styl, słownictwo etc.. Twoje wypociny skończyły sie na wypracowaniach z polskiego w 8 klasie, czyli wtedy kiedy osiągnąłeś koniec swojej edukacji! Wiec daruj sobie wpisy w internecie.
Na marginesie - cala twoja rodzina przez 100 lat nie osiągnie poziomu wyksztalcenia, erudycji, etc. P. Zaremby, o jego znajomosci jezykow nawet nie wspominając.
@@@Wojtek
2025-08-22 20:42:22
Dowody, pokaż te dowody - gdzie są te monity Zaremby….
a propos badacze naukowi - co to jest badacz naukowy??!!
Czyli co ruskie zostawiły takie skarby jak scena obrotowa, żyrandole…. Litości
A rekwizyty i kostiumy - jasne bo mundur Fryca Wielkiego jak nic można przerobić na mundur n.p. Kościuszki!
Dla twojej wiadomości Teatr Narodowy odbudowano w latach 60-tych a szczeciński rozebrano w połowie 50-tych. Poza tym to ty chyba nigdy Teatru Narodowego nie widziałeś.
Kiepscy wiecznie żywi!!!
@@Wojtek
2025-08-22 16:33:28
Chcesz dowodów, to jedź do Warszawy, stań na Placu Teatralnym, i spójrz na otaczające Teatr Narodowy kolumny. Następnie poszukaj sobie archiwalnych zdjęć szczecińskiego teatru i porównaj. Zaskakujące podobieństwo tych kolumn prawda? A to tylko detal rzucający się jako pierwszy w oczy. Takich "przypadków" jest dużo więcej, porównując oba obiekty. Śmiem więc zaprzeczyć teorii ze to cegły wywieziono do warszawy - bo nie tylko cegły, ale całe wręcz budynki, z kolumnami, posadzki, zdobieniami itp.
Realista
2025-08-22 15:58:52
Widzę, że u niektórych wyznawany za komuny kult jednostki wiecznie żywy! Na szczęście obecne pokolenia szczecinian patrząc na debilne decyzje pierwszych władz mają obiektywną ocenę tego co zostało bezpowrotnie zniszczone po a nie w trakcie wojny!
@@Wojtek
2025-08-22 15:43:55
Poczytaj trochę wypociny Zaremby jak to trzeba koniecznie rozebrać teatr bo zasłania widok na Odrę (gdyby jeszcze jakiś był), a potem jak go już towarzysze zdjęli z funkcji prezydenta jak wypisywał monity o konieczności rozbiórki. To, że teatr był lekko uszkodzony w jednym rogu widać na zdjęciach powojennych, a także z relacji naocznych. swiadków, czy badaczy naukowych. To, że obrotowka pojechała do poznania mówią nawet poznaniacy. Nie broń czegoś co jest nie do obronienia. To hańba i tyle !
@Wojtek
2025-08-22 14:31:56
A jakieś dowody na to ze "...a rekwizyty l, kostiumy, a także scena obrotowa i żyrandole trafiły do teatrów w Poznaniu i Warszawie..." oprócz tego ze jedna baba drugiej babie w maglu (czyt. na FB) to powiedziała... Czyli co to już nie ruskie to za..y). I dodaj jeszcze ze to na rozkaz Zaremby (albo Zaręby jak to wypisują na FB) rozebrano teatr. Skąd ta wiedza ze był tylko "..bardzo lekko uszkodzony prawdziwy..." I oczywiście Konzerthaus tez był tylko bardzo lekko uszkodzony. Litości.....
Wojtek
2025-08-22 10:35:05
Warto też przypomnieć historię jak bardzo lekko uszkodzony prawdziwy teatr wielki został rozebrany na cegłę do Warszawy, a rekwizyty l, kostiumy, a także scena obrotowa i żyrandole trafiły do teatrów w Poznaniu i Warszawie. Ta haniebna decyzja o rozbiórce, to efekt jednej z wielu szkodliwych decyzji tow. Zaremby, którą w tym wypadku realizował z wielką pasją.
Zgadzam się na przechowywanie moich danych osobowych na urządzeniu, z którego korzystam w formie tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawianych w czasie korzystania przeze mnie ze stron internetowych zapisywanych w plikach cookies w celach marketingowych (w tym na profilowanie i w celach analitycznych) przez Kurier Szczeciński sp. z o.o. Więcej w naszej Polityce Prywatności.