Po raz pierwszy aktorzy szczecińskiego Teatru Lalek „Pleciuga” zagrają – w niedzielę (1 marca) – w spektaklu, na który została przygotowana audiodeskrypcja, czyli opis tego, co dzieje się na scenie, czytany na żywo przez lektora i odbierany symultanicznie przez widzów za pomocą słuchawek. Dzięki temu dzieci z dysfunkcją wzroku (niewidome i niedowidzące) będą mogły pełniej doświadczyć magii teatru. Obejrzą zatem przedstawienie pt. „Karmelek”.
Dzieciom tekst będzie czytała aktorka „Pleciugi”, Marta Łągiewka:
– Sam pomysł na spektakl, w którym mogłyby wziąć udział dzieci niewidome, zrodził się jeszcze w ubiegłym sezonie artystycznym. Wtedy odbyły się u nas warsztaty właśnie z audiodeskrypcją – wspomina aktorka. – Teraz w naszym niedzielnym przedstawieniu weźmie udział grupa kilkanaściorga dzieci niewidomych albo słabowidzących. Na około godzinę przed rozpoczęciem spektaklu ci właśnie mali widzowie przyjdą na tak zwany touch tour, podczas którego pokażemy im elementy scenografii oraz lalki. Wszystkiego będzie można oczywiście dotknąć, co w przypadku niewidomych dzieci jest ogromnie ważne. Kiedy rozpocznie się przedstawienie, dzieci będą uczestniczyły w nim ze słuchawkami na uszach. Ja na żywo będę im opowiadała to, co dzieje się na scenie, wtedy kiedy aktorzy nic nie będą mówili. Ot, choćby: „Wchodzi Karmelek, jest smutny. Gospodarz przytula Karmelka”.
Jak mówi M. Łągiewka, przygotowanie tekstu, który dzieci usłyszą w słuchawkach, nie było łatwym zadaniem:
– Trzeba było znaleźć prosty i czytelny język. Ale też zmieścić się w czasie, czyli nie używać zbyt dużej liczby słów, kiedy za chwilę aktor ma wypowiadać swoją kwestię albo ma się rozpocząć piosenka – opowiada aktorka. – Za długi tekst czytany przez lektora mógłby przecież zaburzyć akcję spektaklu i jego odbiór przez widzów.
O czym jest wspomniana opowieść teatralna pt. „Karmelek”? Oto w pewnej spokojnej wiejskiej zagrodzie żyją zwierzęta. Ich rytm dnia wyznaczany jest codziennymi obowiązkami: krowa daje mleko, kura znosi jajka, a kogut, jak na prawdziwego koguta przystało, budzi co rano wszystkich domowników i zwierzęta. Tylko co ma robić piesek Karmelek? Sam chciałby się dowiedzieć, jak mógłby się stać potrzebny… ©℗
Monika Gapińska
Fot. Piotr Nykowski
