Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Najdroższa tkanina, najdroższy wizerunek

Data publikacji: 01 kwietnia 2018 r. 18:46
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:48
Najdroższa tkanina, najdroższy wizerunek
Volto Santo z Manoppello, najdroższy wizerunek świata Fot. Wikipedia  
Ten wizerunek, „list z Grobu Pańskiego”, jak pisze się o nim, uznawany za jedną z dwóch praikon, „niestworzonych ludzką ręką”, został odbity na bisiorze, tkaninie cieńszej od papirusu i ogniotrwałej jak azbest. Dzisiaj włókna bisioru wydobywa się w jednym tylko miejscu na świecie, gdzie mieszka ostatnia kobieta na ziemi, która potrafi go utkać.

Tylko dwa odbicia twarzy zamęczonego Chrystusa starożytne źródła określały greckim słowem achiropiton, czyli niestworzone ludzką ręką, twierdzi grupa badaczy. To Całun Turyński, którego autentyczność potwierdzona została przez zespoły wybitnych specjalistów i najdoskonalszą aparaturę. Tak jak wcześniejsze tezy o niewyobrażalnej sile promieniowania, które utrwaliło na nim obraz torturowanego i ukrzyżowanego ciała człowieka. Tylko źródło promieniowania pozostaje tajemnicą. Drugim achiropitonem jest skrawek tkaniny, najczęściej nazywanej chustą z Manoppello, odkrytą dla szerokiego świata zaledwie kilkanaście lat temu. Twarz mężczyzny na niej ma jeszcze spuchnięty policzek, ale świeżo zagojone rany i otwarte oczy. Po dokładnych pomiarach twarzy z całunu i chusty otrzymano dowód na to, że przedstawiają one tego samego człowieka. Obie tkaniny nasączone zostały balsamem z aloesu i mirry, co uczyniło je światłoczułymi. Całun jest negatywem, chusta, która leżała na nim, pozytywem, twierdzą badacze. Nie sposób nie uznać, że powstały w tym samym momencie, między zamknięciem grobu a jego otwarciem. Tylko one „opowiadają” ze szczegółami historie męki i zmartwychwstania Chrystusa, poza tym, że z naukowego punktu widzenia nie mają prawa istnieć.

To są jedyne achiropitony, jedyne dwie praikony i nigdzie na świecie nie ma drugich takich… – powtarza też Paul Badde, niestrudzony od lat poszukiwacz śladów Boga na ziemi. Badde przez lata pracy korespondenta „Die Welt” w Rzymie i Jerozolimie, uprawiał swoje własne dziennikarskie śledztwo historyczno-teologiczne. „W ostatnich latach przeżyłem niesamowitą przygodę, doświadczenie odkrywania zaginionej praikony Chrystusa”, pisze w poszerzonym wydaniu książki „Powrót Boskiego Oblicza”, która do tej pory rozeszła się po świecie w milionowych nakładach. Tę praikonę zobaczył w małej zagubionej w górach Abruzji miejscowości Manoppello, gdzie trafiła 400 lat temu i od tego czasu nazywana jest Volto Santo, czyli Boskie Oblicze.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 30 marca 2018 r.

Elżbieta Bruska

Na zdjęciu: Volto Santo z Manoppello, najdroższy wizerunek świata

Fot. Wikipedia

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA