Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Nagroda literacka dla autorki. Oto finalistki Gryfii!

Data publikacji: 18 września 2020 r. 12:56
Ostatnia aktualizacja: 23 października 2020 r. 16:04
Nagroda literacka dla autorki. Oto finalistki Gryfii!
 

Monumentalna, napisana precyzyjnym i subtelnym językiem opowieść o intelektualistach, którzy stanęli w obliczu szaleństwa, jakie ogarnęło dwudziestowieczną Europę. Fascynująca biografia jednej z najważniejszych polskich artystek. Wyrafinowana proza, która zabiera nas w podróż przez różne epoki. Oto książki, których autorki nominowaliśmy do Gryfii, Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej, którą „Kurier Szczeciński” przyzna po raz dziewiąty. Pomysłodawcą nagrody był redaktor Tomasz Kowalczyk, prezes i redaktor naczelny naszej gazety, który zginął tragicznie w lutym tego roku.

Magdalena Grochowska

Magdalena Grochowska w książce „W czasach szaleństwa” (wydawnictwo Agora) w zajmujący sposób opowiada o ważnych intelektualistach XX wieku – i o tragicznej historii naszego kontynentu widzianej ich oczami. W jej esejach spotkamy m.in. Pawła Hertza – pisarza, tłumacza i wydawcę, więźnia sowieckich łagrów, guru młodego pokolenia narodowych konserwatystów; Dymitra Fiłosofowa, uchodźcę z Rosji bolszewickiej osiadłego w międzywojennej Warszawie, mentora Józefa Czapskiego, krytycznego przyjaciela Polaków; eseistę Jerzego Stempowskiego, autora paryskiej „Kultury”, przenikliwego obserwatora cywilizacji; arystokratę i prawnika Helmutha von Moltke, straconego w Berlinie za działalność w antynazistowskim Kręgu z Krzyżowej. Podziw budzi elegancja tej narracji, kolejne piękne, wycyzelowane zdania. To pisanie niesłychanie uważne, wielowarstwowe.

Agnieszka Dauksza

Do tegorocznej Gryfii nominowana jest także Agnieszka Dauksza za biografię pod tytułem „Jaremianka” (wydawnictwo ZNAK). Maria Jarema to jedna z najważniejszych polskich artystek ubiegłego wieku, dziewczyna ze Starego Sambora, która przyjechała do Krakowa, aby zrealizować swoje pasje. Jarema studiowała pod kierunkiem Xawerego Dunikowskiego, współtworzyła Grupę Krakowską i teatr Cricot, współpracowała z Tadeuszem Kantorem. Kluczowe dla tej postaci jest słowo „niezależność”. Jarema ze śmiertelną powagą traktowała sztukę, była w stanie poświęcić jej niemal wszystko. Zresztą podobnie jak jej mąż Kornel Filipowicz. Jak pisze Agnieszka Dauksza: „Gdyby ktoś z zewnątrz obserwował Marię i Kornela przez szereg dni, uznałby ich za niespełna rozumu – niedojadający, ubrani w znoszone ciuchy. Całe tygodnie, miesiące i lata tracą na czynności, których nikt od nich nie oczekuje, z których nie da się żyć. I nikt nie czeka na efekty tej pracy”. Jarema obsesyjnie dbała o swoją niezależność, długo nie dawała namówić się na ślub. Syna kochała, ale nie mieszkała z nim. Gdy dowiedziała się, że jest śmiertelnie chora, powiedziała mu, że teraz będzie miała dla niego jeszcze mniej czasu niż dotychczas. Agnieszka Dauksza jest Marią Jaremą zafascynowana i jej fascynacja udziela się czytelnikowi. Lektura tej biografii będzie wielkim przeżyciem także dla tych, którzy wcześniej artystką ze Starego Sambora niespecjalnie się interesowali.

Barbara Sadurska

I trzecia nominacja. Barbara Sadurska za „Mapę” (wydawnictwo Nisza). Pisarce udało się coś, co we współczesnej polskiej prozie zdarza się niezmiernie rzadko: stworzyła osobny świat. Czytelnik, podążając za jej opowieścią, nie wie, co wydarzy się dalej – zarówno na poziomie fabuły, jak i języka. Siedem pomieszczonych w „Mapie” opowiadań układa się w większą całość, którą łączy motyw piętnastowiecznej mapy świata. Raz jesteśmy w świecie współczesnym, innym razem w wieku piętnastym, bohaterom fikcyjnym towarzyszą postacie historyczne, jak Rembrandt, a wielkie historyczne katastrofy, jak Holocaust, sąsiadują z intymnymi miłosnymi dramatami. Takiej prozy dawno nie było.

Nominacji dokonało jury w składzie: Joanna Laprus-Mikulska (przewodnicząca), Berenika Lemańczyk, prof. Robert Cieślak, Konrad Wojtyła oraz Alan Sasinowski.

Gryfię przyznamy w drugiej połowie października podczas gali w Szczecinie. Przypomnijmy, że dotychczasowe laureatki nagrody to: Magdalena Tulli za „Włoskie szpilki”, Zyta Oryszyn za „Ocalenie Atlantydy”, Małgorzata Rejmer za „Bukareszt. Kurz i krew”, Ewa Winnicka za „Angoli”, Anna Janko za „Małą Zagładę”, Katarzyna Boni za „Ganbare! Warsztaty umierania”, Martyna Bunda za „Nieczułość” oraz Ula Ryciak za „Nelę i Artura. Koncert intymny Rubinsteinów”.

(as)

 Ogólnopolska Nagroda Literacka dla autorki Gryfia logo

Od redakcji

Niekiedy mówi się, że życie pisze bardziej zaskakujące i niesamowite scenariusze niż nawet najzdolniejsi twórcy fikcji literackich. Takie też „tło” tegorocznej edycji Nagrody Literackiej Gryfia stworzyła rzeczywistość pandemii. Konieczne było przesunięcie terminów z wiosny na jesień. Zaraza, ale również skutki sposobu zarządzania „pandemią” sparaliżowały nie tylko gospodarkę, ale również, dobrze że tylko przez moment, życie kulturalne. W wielkiej niepewności i wiele ryzykując, wyznaczyliśmy datę ogłoszenia nazwisk finalistek – i w konsekwencji laureatki tegorocznej „Gryfii” – na sierpień i październik br. Pytanie – co się wydarzy jeszcze i czy w ogóle możliwe będzie zorganizowanie oficjalnej gali „Gryfii” w normalnym trybie, czy też – jak wiele wydarzeń kulturalnych obecnie – jedynie w formule „wideokonferencji” – jest ciągle aktualne.

Już sama „epidemiologiczna scenografia” „Gryfii 2020” jest swego rodzaju „tematem”. Najprawdopodobniej motyw globalnej „zarazy”, niczym wzbierająca fala powodziowa, przetoczy się przez światową literaturę, a nawet szerzej – kulturę. Warto tu jednak dodać, że z pewnym poślizgiem. Przypomnijmy, że „Gryfia” przyznawana jest autorce, która napisała najlepszą książkę literacką albo książkę humanistyczną o wartościach literackich w roku poprzedzającym daną edycję nagrody. Z dzisiejszej perspektywy ten „rok poprzedzający” jawi się jako czas braku ograniczeń, a nawet beztroski.

Nie ulegliśmy psychozie strachu. „Kurier Szczeciński” wraz z partnerami instytucjonalnymi, w tym Miastem Szczecin, ze sponsorami oraz jury „Gryfii”, po raz dziewiąty zorganizował jedyną w Polsce nagrodę literacką dla autorki.

Roman CIEPLIŃSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

roba
2020-09-20 07:09:13
Feminiesta -wiele kobiet myśli tak samo i dlatego nie bierze udziału w tego typu akcjach.
feminiesta
2020-09-18 17:47:10
to oburzające, że trzeba dla kobiet robić osobną nagrodę. One są upośledzone? To megaseksistowski pomysł. Jest równouprawnienie i niech wygrywa lepszy.
felczer
2020-09-18 14:51:27
W Szczecinie twórczość miesiączkowa jest naprawdę doceniana.
erudyta z Niebuszewa
2020-09-18 14:31:07
Gdybym był niebinarny i napisał powieść to pewnie mógłbym startować i strasznie by to pogmatwało sprawę w jury
@ :)
2020-09-18 13:39:54
Mają też swoje kategorie w sporcie itp. A też mogłyby być drużyny piłkarskie mieszane, a w zawodach indywidualnych lekkoatletycznych i innych też mogłoby nie być segregacji. Dopóki w sporcie to nie zostanie zmienione, a trwa to już wiele lat, nie ma co się zżymać na inne dziedziny.
:)
2020-09-18 13:05:07
I to wcale nie jest dyskryminacja, że kobiety muszą mieć swoją nagrodę literacką.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA