W Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie miała miejsce premiera wystawy Tomasza Lazara "Shinjuku Crush". To fotograficzny zapis najbardziej ruchliwej stacji kolejowej na świecie, czyli tytułowej Shinjuku znajdującej się w Tokio.
Zaprezentowane na wystawie prace nie tworzą standardowego, dokumentalnego przedstawienia tokijskiej rzeczywistości, ale są nieco abstrakcyjną i surrealistyczną wariacją na temat zdominowanego przez nieustanny pośpiech życia codziennego i naszej wewnętrznej potrzeby kontemplacji ciszy.
- Wszędzie, nawet tutaj, w tym miejscu, gdzie jesteśmy, kiedy wsłuchamy się w siebie, to ta cisza jest i kiedy jesteśmy w tej ciszy, w tej przestrzeni, to zaczynamy dużo więcej zauważać, dużo więcej widzieć, jesteśmy bardziej wrażliwi i responsywni na to, co się dzieje dookoła nas. To nam umożliwia zarejestrowanie i łapanie tych sytuacji, które są tutaj na zdjęciach - tłumaczy Tomasz Lazar w rozmowie z "Kurierem Szczecińskim".
"Shinjuku Crush" to poetycka podróż do Japonii widziana z perspektywy jednego z najlepszych polskich fotografów. Wystawa składa się z ośmiu czarno-białych prac złożonych w wagon metra.
- Jest to historia pokazująca jeden z największych - jeśli nie największy - dworzec na świecie, Shinjuku Station. Sama dzielnica Shinjuku jest olbrzymia, ponieważ Tokio w ogóle jako aglomeracją, liczy 37 milionów ludzi, więc tak naprawdę w samym Tokio mieści się Polska - mówił Tomasz Lazar podczas wernisażu wystawy. - Postanowiłem stworzyć opowieść o tym, jak ten wielki, zatłoczony dworzec wygląda, ponieważ wtedy, kiedy realizowałem ten projekt w 2016 roku, dziennie przesiadało się tam 3,5 miliona ludzi. Chciałem pokazać ten natłok, te emocje, które towarzyszą temu, co się dzieje na jednym peronie, w którym następuje ten cały przeładunek osób rano i wieczorem. Spędziłem trzy tygodnie, dokumentując i szukając tych sytuacji, które widzimy na zdjęciach. Możemy też zauważyć na nich emocje, bo zazwyczaj na twarzach osób z Japonii tych emocji tak bardzo nie widać, więc jest to historia pokazująca portrety osób, które codziennie podróżują tokijskim metrem.
Warto wspomnieć, że tradycją na tokijskich stacjach jest upychanie pasażerów w wagonach przez panów w białych rękawiczkach. To właśnie ten moment, kiedy można uchwycić jakikolwiek emocje na twarzach Japończyków.
Japonia zajmuje szczególne miejsce w twórczości Tomasza Lazara. "Shinjuku Crush" nie jest jedynym projektem realizowanym w kraju kwitnącej wiśni. Wcześniej fotograf pokazywał między innymi słynny "las samobójców", czyli las Aokigahara.
- Jest to związane z jakimś połączeniem, które mam z tym krajem. Przede wszystkim jest mi bardzo bliski - kultura, sposób, w jaki zachowują się ludzie. Będąc w Japonii, zrobiłem kilka takich projektów, odbyłem osiem podróży do samego Tokio, przez dwa miesiące robiłem tam materiał na doktorat. I właśnie wtedy powstały zdjęcia, które dzisiaj prezentuję na wystawie "Shinjuku Crush" - wyjaśnia fotograf.
Przypomnijmy, że niedawno artysta otrzymał wyróżnienie od marszałka województwa zachodniopomorskiego - nagrodę ProArte.
- Bardzo się cieszę, że jestem ze Szczecina, uważam się za szczecinianina i choć mieszkam w Warszawie, jest to dla mnie bardzo ważna nagroda. Cieszy mnie, że to, co robię, moje projekty fotograficzne, praca na Akademii Sztuki, promowanie fotografii w Polsce i na świecie zostało dostrzeżone i nagrodzone - mówi Tomasz Lazar.
Czwartkowy wernisaż w filharmonii cieszył się ogromnym zainteresowaniem szczecinian. Wydarzenie odbyło się w ramach cyklu Movember, poświęconego mężczyznom, ich emocjom, doświadczeniom, tożsamości. Kuratorką wystawy jest Katarzyna Szeszycka. "Shinjuku Crush" można oglądać w Art.Roomie do 1 lutego 2026 r. ©℗
Agata Jankowska