Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Mężczyzna, którego gram. Praga, moja miłość

Data publikacji: 20 lutego 2022 r. 12:00
Ostatnia aktualizacja: 20 lutego 2022 r. 12:01
Mężczyzna, którego gram. Praga, moja miłość
 

„To książka przede wszystkim dla kobiet”, rzucił podczas spotkania promocyjnego Jacek Pomorski, autor powieści „Praskie święta radości”. Zapewne ma rację. W swojej (auto)ironicznej, dowcipnej książce pisarz portretuje bowiem mężczyznę, który próbuje dostosować własną wrażliwość do czasów, w których dawne sztuczki nie działają. A kogo trud budowania nowej męskiej wrażliwości miałby obchodzić? No przecież nie mężczyzn!

Patriarchat gnije na naszych oczach. Nie wiadomo jeszcze, czym będzie to, co przyjdzie po nim, może wcale nie będzie lepsze. Narrator „Praskich świąt radości” wzdycha: „Aż wreszcie kobiety poszły drogą męskiej szorstkości, która teraz stawała się surowością feministek, co przecież też jest pułapką i potrzeba trzeciej drogi”. I to właśnie poszukiwanie tej trzeciej drogi – na której mężczyźni i kobiety wreszcie będą mogli się spotkać, unikając starych błędów – to kluczowy temat „Praskich świąt radości”.

Czytelnicy przyzwyczajeni do klasycznych fabuł mogą poczuć się nieco zdezorientowani. Punkt wyjścia książki to wypad głównego bohatera do ukochanej Pragi – wielbionej bardziej niż jakakolwiek kobieta – i właściwie na tym wyjeździe ciąg przyczyno-skutkowy się kończy. Opowieść meandruje, pogrąża się w dygresjach, w świecie fantazji, a jako taką spójność nadają jej nie wydarzenia, ale powracające postacie ikony: don Giovanni, Mozart, Hrabal, Kafka, Freud. Narrator dobrze czuje się w ogrodzie rozkoszy ziemskich (hymny na cześć czeskiego piwa brzmią niezwykle wiarygodnie…), ale jednocześnie jest intelektualistą pełną gębą, komunikującym się ze światem i sobą samym za pomocą dzieł sztuki.

Gadając i gadając, przymierza do siebie różne wzorce męskości. Pyta w pewnym momencie, kim jest: „Facetem nieśmiałym jak Hrabal czy gościem, który marzy o strategiach podrywu w stylu don Giovanniego?”. I za chwilę proponuje roboczą odpowiedź: „Była jeszcze jedna opcja: Hrabal w nim przestał być nieśmiały, a don Giovanni w nim przestał być bezczelny”. Modeli ze świata, który odszedł, nie da się po prostu powielić. Stroje ze starych czasów nie będą leżeć na nas tak dobrze jak na tych, na których próbujemy się wzorować.

Narrator przyjechał do Pragi na festiwal scenografii i kostiumów, co wielokrotnie przypomina, ponadto obsesyjnie krąży wokół wątku perfomansce. „Mógł i chciał grać”, czytamy. Z książki Pomorskiego wynikałoby, że inteligentny, świadomy swoich uczuć, słabości i zranień mężczyzna w roku 2022 nie może po prostu powiedzieć: „Mężczyzna, którym jestem”. Uczciwe wyznanie powinno brzmieć: „Mężczyzna, którego gram”. Żadnych twardych tożsamości, tylko teatr, a nawet mniej niż teatr, tylko właśnie perfomance. Z jednej strony oznacza to, że facetom już zupełnie usunął się grunt spod nóg i nie mają żadnej niezbitej, przekazywanej z ojca na syna prawdy, której mogliby się uczepić, gdy w głowie zakręci im się od nadmiaru wrażeń. Z drugiej – wreszcie są wolni, mogą sięgnąć po takie maski i kostiumy, po jakie tylko zechcą. Z trzeciej – ta wolność jest o tyle dyskusyjna, że ogranicza ją chęć ustawienia się wobec kobiet, jest zależna od ich relacji z nimi. Z czwartej – to nic złego, bo doskonale wiemy, gdzie prowadzi ostateczna wolność: do jeszcze gorszego uwięzienia w nałogach, depresji, poczuciu wewnętrznej pustki. Wygląda na to, że bez choćby minimalnej empatii ze strony kobiet te męskie próby poskładania się na nowo mogą skończyć się fiaskiem.

Oczywiście Jacek Pomorski (dodajmy, że pod tym pseudonimem ukrywa się Jacek Cieślak, dziennikarz „Rzeczpospolitej”) nie stawia tych spraw tak analitycznie, raczej swobodnie gawędzi. Od przygód damsko-męskich przeskakuje do innych wątków, takich jak nieudane próby zostania prawdziwym pisarzem, druga wojna światowa i jej mity, wizyta Hrabala w Warszawie, czeska i polska architektura. Miłośnik Pragi opowiada z werwą, z ocalającym dystansem, chce się tych snutych nad butelką pilsnera wywodów wysłuchać. ©℗

(as)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA