Kultura popiera protesty

 

Na środę zaplanowany jest Ogólnopolski Strajk Kobiet. Organizatorzy zapowiadają zatem: "W środę nie idziemy do roboty! Bierzemy urlop na żądanie, Bierzemy urlop bezpłatny. Bierzemy urlop na oddanie krwi. Zamykamy firmę, sklep, punkt handlowy. Albo po prostu - nie idziemy do roboty! Skoro Polska nie działa, zatrzymajmy ją! I zróbmy sobie nową!". Poparcie dla trwających w ostatnich dniach demonstracji udzielili pracownicy szczecińskich instytucji kultury.

Czerwona błyskawica, czyli symbol protestów kobiet (obok czarnej parasolki i wieszaka), znalazła się na profilu artystów Teatru Kana - wraz z napisem: "Zespół Teatru Kana jest kobietą". Wsparcie dla osób strajkujących w środę zadeklarowała Trafostacja Sztuki: "Wspieramy Was w walce o przywrócenie pełnych praw. Solidaryzując się z kobietami wraz z artystkami i artystami trwających wystaw oraz wykładowczyniami, kuratorkami i innymi współpracowniczkami informujemy, że zaplanowany na środę 28 października 2020 roku wykład Joanny Kiliszek został odwołany, a wystawy „Die Sonne nie świeci tak jak słońce” i „Pytają a ja płaczę rzewniej” Patrycji Cichosz będą jutro zamknięte. TRAFOSTACJA JEST KOBIETĄ! Bądźmy razem!" - poinformowali pracownicy instytucji na Facebooku.

Część ekipy aktorskiej spektaklu "Piaf" Teatru Polskiego, w tym również panowie, w niedzielę opublikowała fotografie z garderoby, trzymając tabliczki ze wspomnianym symbolem protestu albo mając je narysowane na dłoniach i ciele.

Wymowną zapowiedź spektaklu umieścił, na swoim profilu facebookowym, Teatr Współczesny. Jest tu zdjęcie z przedstawienia pt. "Szkoła żon", na którym jeden z bohaterów próbuje własną dłonią zakneblować usta kobiecie... Na fotografii znalazła się też czerwona błyskawica. W poście umieszczono również taki tekst: "Spektakl SZKOŁA ŻON w reżyserii Justyny Celedy zagraliśmy w ubiegły weekend w wyjątkowym momencie. Opowieść o mężczyźnie paranoicznie bojącym się samodzielnie myślących kobiet nagle brzmi niebezpiecznie aktualnie. Siedemnastowieczne historie zostawmy lepiej sztuce i oglądajmy je tylko w teatrze".

(MON)