Światowej sławy wokalistka Lizz Wright zaśpiewała podczas obchodów dziesięciolecia Akademii Sztuki w Szczecinie. Ponadto w czwartek (3 października) w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza zaprezentowały się inne gwiazdy zarówno polskiej, jak i zagranicznej sceny jazzowej.
W pierwszej części koncertu niezwykle ciepło przez szczecińską publiczność przyjęta została formacja Marcin Wasilewski Trio, która w tym roku świętuje jubileusz 25-lecia. Zespół zaprezentował szeroki charakter swojej twórczości, oddając jednocześnie hołd takim artystom jak: Krzysztof Komeda, czy niedawno zmarły Tomasz Stańko. Druga część natomiast należała do projektu Culture Revolution. Obok Sylwestra Ostrowskiego i Keyona Harrolda na scenie pojawił się chór Akademii Sztuki w Szczecinie i najbardziej wyczekiwana gwiazda wieczoru - Lizz Wright. To jedna z najciekawszych wokalistek łącząca jazz, r’n’b i soul. Jej debiutancki album z 2003 roku pt. „Salt” odniósł wielki sukces. Wówczas Lizz Wright zaczęto porównywać z Niną Simone czy Abbey Lincoln. Kolejne wydawnictwa skutkowały coraz większą rozpoznawalnością.
Powracająca po kilku latach do Szczecina wokalistka, obdarzona nieprzeciętną charyzmą i wyjątkowym głębokim głosem, szturmem zdobyła serca uczestników wydarzenia, którzy niemal do ostatniego miejsca wypełnili salę filharmonii. Piosenkarka wraz z pozostałymi muzykami co rusz wprawiała licznie zgromadzonych melomanów w ogromny zachwyt. Po znakomitym występie brawom i owacjom na stojąco nie było końca.
(KK)
Fot. Ryszard Pakieser