Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Gdy zaryczą silniki potężnych maszyn... Wyjątkowo wściekła dziewczyna

Data publikacji: 07 czerwca 2024 r. 21:43
Ostatnia aktualizacja: 07 czerwca 2024 r. 21:43
Gdy zaryczą silniki potężnych maszyn... Wyjątkowo wściekła dziewczyna
 

W weekend duże szczecińskie kina wyświetlają film „Furiosa: Saga Mad Max”. To powrót do uniwersum Mada Maxa, które pamiętamy ze słynnej trylogii z Melem Gibsonem oraz ze spektakularnego filmu z Tomem Hardy’m sprzed kilku lat.

Kiedy świat upada, młoda Furiosa zostaje uprowadzona z Zielonego Miejsca Wielu Matek. Wpada w ręce potężnej Hordy Bikerów, której przewodzi watażka Dementus. Po przebyciu Pustkowi porywacze docierają do Cytadeli, gdzie rządzi Wieczny Joe. Dwóch tyranów zaczyna walkę o władzę, Furiosa zaś musi przetrwać wiele prób, jednocześnie gromadząc środki, które pozwolą jej wrócić do domu.

Agnieszka Jakimiak na portalu „Dwutygodnik” napisała: „Mimo że „Furiosa” jest naszpikowana biblijnymi, historycznymi, mitologicznymi i legendarnymi odniesieniami, balon powagi jest ciągle przebijany przez stylistyczny humor Millera, który buduje uniwersum Mad Maxa ze śmiesznych strzępów i absurdalnych śmieci, rozrzuconych na filmowym złomowisku. „Furiosa” rozpoczyna się wprawdzie sceną zerwania owocu przez dziewczynkę w rajskim ogrodzie, a kończy nawiązaniem do greckiej mitologii, ale religijna metaforyka nie jest w stanie przysłonić ryku silników wymyślnych maszyn, stworzonych z maski forda coupe z roku 1932, wiatraków, wierteł i czaszek bawołów. Nie ma drugiej takiej wyobraźni w Hollywood i należę do tych, które uważają, że jej różnorakie wybryki trzeba cenić i chronić.

Saga o Mad Maxie i Furiosie to nie tylko kupa złomu połączona w unikatowe i onieśmielające konstrukcje (jak Gigahorse, pojazd zbudowany ze zespawanych ze sobą cadillaców i kół od traktora, z wyrzutnią harpunów na dachu), ale też pocztówka z niedalekiej przyszłości, w której trwa wojna o zasoby. Ekologiczna refleksja zawsze była najmocniejszym punktem cyklu George’a Millera, a w XXI wieku wybrzmiewa jeszcze dobitniej. Społeczeństwa żyjące na zatrutej ziemi toczą wojny o wodę i jedzenie, a pilnie strzeżone oazy zieleni znajdują się za murami wzniesionymi przez władców i oligarchów. Patriarchalni tyrani powtarzają stare gesty, które doprowadziły ludzkość do kryzysu: rozpętują wojny, wprowadzają niewolnictwo, skazują poddanych na klęskę głodową”.

(as)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA