Środa, 25 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Czasem trzeba się unieść, polewitować… Balet online - z muzyką Chopina i Szymanowskiego

Data publikacji: 24 kwietnia 2021 r. 09:50
Ostatnia aktualizacja: 24 kwietnia 2021 r. 09:50
Czasem trzeba się unieść, polewitować… Balet online - z muzyką Chopina i Szymanowskiego
Fot. P. Gamdzyk©Opera na Zamku  

Szczecińska Opera na Zamku zaprasza na spektakl online. Otóż w sobotę i w niedzielę na VOD będzie można obejrzeć balet "Wizje miłości / Mity" pamięci Ewy Głowackiej do muzyki Fryderyka Chopina i Karola Szymanowskiego w reżyserii i choreografii Zofii Rudnickiej. Bilety można kupić za pośrednictwem strony: www.opera.szczecin.pl. Cena – 10, 20 lub 50 złotych (do wyboru). Dostęp do spektaklu przez stronę: www.opera.szczecin.pl lub bezpośrednio: https://tiny.pl/r862n.

Pierwsza część wieczoru to taneczna historia pięciu kobiet w różnym wieku. Ujrzymy je w parku, pogrążone w zadumie i zatrzymane w kadrze. Stopniowo poznamy marzenia, nadzieje i oczekiwania bohaterek: Dziewczynki, Panienki, Młodej, Dojrzałej i Przegranej. Pragnienia każdej z nich są ponadczasowe jak muzyka Chopina. Wybrane utwory kompozytora, w tym preludia – fortepianowe miniatury, należące do najpiękniejszych dzieł muzycznych artysty, stworzą nastrojowe tło dla pełnego wirtuozerii tańca klasycznego oraz emocjonującej podróży w głąb kobiecej duszy.

Druga część spektaklu to z kolei świat antycznej mitologii, w której fantastyczne przemiany bóstw i herosów wyjaśniają zachodzące w przyrodzie zjawiska. Ujrzymy tragedię zakochanego w sobie Narcyza oraz metamorfozy leśnych nimf uciekających przed zalotami lubieżnych bożków. Każdy mit to inny obraz, taniec i nastrój. Wszystkie doskonale oddają poezję hipnotyzującej muzyki Szymanowskiego, charakteryzującej się niezwykłą kolorystyką brzmieniową i dramatycznością. Neoklasyczny taniec podkreśli walory genialnej muzyki i w pełni zilustruje nadprzyrodzone przemiany mitycznych bohaterów.

- Do drugiej części wybrałam „Mity” Szymanowskiego, bo wiem, że jego muzyka pasuje do Ewy (Głowackiej - przyp. red.). Każdy z tych utworów ma w sobie zakodowane niejako słowo „namiętność” - opowiada reżyserka i choreografka, Zofia Rudnicka. - „Narcyz” – Narcyz zakochany w sobie tak intensywnie patrzył na swoje odbicie w wodzie, że aż się utopił. Czujemy go, jak się ogląda z zachwytem, głaszcze i przytula do siebie, a gdy odchodzi, to nadal szuka: być może jeszcze w czymś się przejrzy? (śmiech) To jest miłość próżna. Często ludzie żyją przyjemnie, tylko dla siebie… „Driady i Pan” – Pan będzie nieco jak frywolny faun, droczący się z driadami. On je uwodzi, oszukuje, to wszystko w zasadzie jest w muzyce. „Źródło Aretuzy” – dwoje ludzi kochających się z wzajemnością. W tym utworze chciałam pięknem tańca oddać muzykę pełną czułości, rozedrgania, przebłysków namiętności. „Nokturn” ma w sobie pokłady nostalgii południa. „Tarantella” jest energetycznym akcentem finałowym. Tak, jak pierwsza część ma mówić o życiu, to ta o fantazjach miłosnych. Bo tu, w muzyce Szymanowskiego jest podniecające rozedrganie. Czasem trzeba się unieść, polewitować… ".

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Właśnie lewituję.
2021-04-24 22:25:24
Rano będę pod ziemią.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA