Program zawierał dwa koncerty na klarnet, w których jako solista wystąpił Jean Michel Bertelli, a towarzyszącym mu składem kameralnym dyrygował Jan Jakub Bokun, klarnecista i dyrygent, znany dobrze szczecińskiej publiczności.
Najpierw słuchaliśmy trzyczęściowego, nastrojowego koncertu Geralda Finzi, w którym klarnet świetnie współpracował z orkiestrą. Solista z Francji dał pełny pokaz swoich możliwości oraz wspaniałych zalet instrumentu, wykonując w drugiej części wieczoru fenomenalny koncert na klarnet i orkiestrę smyczkową Arona Coplanda. Ten nowoczesny, pełen wigoru jazzowy utwór stawia klarnecistom najwyższe wymagania, a gdy są one spełnione, publiczność ma gwarantowaną satysfakcję. Tak było tym razem. Po burzliwych oklaskach Jean Michel Bertelli odwzajemnił się przepięknym solowym, pełnym ciepła bisem.
W programie koncertu, prowadzonego przez dyrygenta-klarnecistę, znalazły się dwa utwory na orkiestrę w pełnym składzie. Jan Jakub Bokun poprowadził na wstępie „Step” Zygmunta Noskowskiego – piękny poemat symfoniczny, w którym popisują się wszystkie instrumenty, łącznie z harfą. Na zakończenie drugiej części maestro Bokun poprowadził suitę z „Maskarady” Arama Chaczaturiana. Ten krótki, pięcioczęściowy utwór rozpoczyna się walcem. Dyrygent i orkiestra osiągnęli nim wyjątkową perfekcję, tak zresztą jak w kolejnych częściach utworu. Nie tylko publiczność entuzjastycznie przyjęła to wykonanie. Maestro Bokun serdecznie dziękował muzykom, nie szczędząc osobistych uścisków. Na nalegania sali nie było innej odpowiedzi: walc Chaczaturiana zabrzmiał powtórnie.
To był prawdziwie festiwalowy koncert. Na medal.
Grzegorz DOWLASZ
Na zdjęciu: Orkiestrą Filharmonii Szczecińskiej dyrygował Jan Jakub Bokun
Fot. Ryszard PAKIESER