W piątek o g. 17 w Domu Kultury 13 Muz przy pl. Żołnierza Polskiego w Szczecinie, w ramach 30-lecia Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Wileńskiej oraz organizowanego przez nich Tygodnia Kresowego, rozpocznie się koncert Chóru Akademii Morskiej. Z tym występem łączy się niezwykła historia.
- Kilka tygodni temu na adres siedziby chóru przyszedł list napisany ręką starszej, 95-letniej pani. Pani Halina Pieniak, niezwykle życzliwa, kulturalna i elokwentna osoba, opowiedziała tym liście nam swoją historię - historię pionierki Szczecina, pamiętającej czasy powojennego miasta i spotkań z pewnym młodym, tajemniczym mężczyzną, który śpiewał szanty na Placu Grunwaldzkim (ówczesne miejsce spotkań szczecińskich pionierów) - opowiada Sylwia Fabiańczyk-Makuch, dyrygent zespołu - Mężczyzna okazał się być marynarzem służącym w czasie wojny w Marynarce Wojennej w Anglii. Niewiele opowiadał o sobie, zawsze chodził z kartonem z szachami. Pewnego dnia marynarz nie pojawił się jednak na placu. Po kilku miesiącach jego nieobecności okazało się, że został on aresztowany przez UB i zesłany na Sybir. Marynarz zniknął, ale śpiewana przez niego często melodia i tekst Marynarskiego Tanga pozostały w pamięci pionierów oraz pani Haliny, która nieśmiało poprosiła o wykonanie tej pieśni.
Ponieważ historia mieszkanki Domu Kombatanta ujęła chórzystów, w trakcie piątkowego koncertu chcą zaśpiewać przygotowane i zaaranżowane specjalnie na te okazję „Marynarskie Tango”, dedykując je wszystkim Żołnierzom Wyklętym.
(as)
Fot. Akademia Morska