W pierwszym półroczu tego roku Polacy wykonali ponad 825 milionów przelewów krajowych. Wśród nich były też wysłane do niewłaściwej osoby lub na nieodpowiednią kwotę. Podpowiadamy, co robić w takich sytuacjach.
- Pomyłka w przelewie krajowym może polegać jedynie na wysłaniu pieniędzy na nieprawidłowy numer konta lub na niewłaściwą kwotę - tłumaczy Jarosław Sadowski, analityk firmy Expander. - Nie da się bowiem wysłać przelewu na rachunek, który nie istnieje. Jeśli wpiszemy dobry numer rachunku, a wprowadzimy błędne dane odbiorcy, to pieniądze i tak dotrą na wskazane konto.
Jeśli szybko zorientujemy się, że popełniliśmy pomyłkę, istnieje spora szansa, że przelew uda nam się anulować. Jest to możliwe, ponieważ zwykle operacje między bankami nie są realizowane na bieżąco, lecz tylko trzy razy w ciągu dnia i tylko w dni robocze. Jeśli na przykład przelew zlecimy o 13, to może on zostać wysłany dopiero o 15. W takiej sytuacji zwykle można operację anulować dzwoniąc na bankową infolinię lub nawet samodzielnie, logując się do systemu bankowości internetowej.
- Trzeba jednak dodać, że dużo też zależy od zasad panujących w danym banku - zauważa Jarosław Sadowski. - W jednym anulowanie takiej operacji nie stanowi żadnego problemu, ale też potwierdzenie wykonania przelewu można wydrukować dopiero gdy opcja anulowania staje się nieaktywna. W innym zaraz po zleceniu operacji można wydrukować potwierdzenie, gdyż nie ma opcji służącej do anulowania. Wtedy znacznie trudniej naprawić błąd. Dużo zależy od dobrej woli pracownika, z którym się skontaktujemy.
Jeśli błędny przelew już zostanie wysłany, należy złożyć w banku reklamację. Na jej podstawie instytucja może zapytać odbiorcę, czy zgadza się zwrócić pieniądze. Jeśli tak będzie, operacja zostanie wycofana. W przypadku braku zgody, bank nie będzie mógł nam pomóc. W takiej sytuacji pozostaje dochodzenie zwrotu przed sądem i powołanie się na tzw. bezpodstawne wzbogacenie.
- Najtrudniej odzyskać pieniądze, jeśli nie wiemy, na czyje konto je przelaliśmy - uzupełnia Jarosław Sadowski. - To przytrafia się rzadko, gdyż trudne jest stworzenie poprawnego numeru konta poprzez przypadkową pomyłkę w zapisie. Zawiera on bowiem cyfry kontrolne. Jeśli jednak taka sytuacja się zdarzy, a odbiorca nie zgadza się oddać pieniędzy, to mamy problem. Bank nie może bowiem ujawnić nam jego danych, gdyż obowiązuje go tajemnica bankowa. Jeśli zaś nie znamy danych odbiorcy przelewu, to nie wiemy, kogo należy pozwać. W takiej sytuacji odzyskanie pieniędzy może okazać się niemożliwe.
(jps)
