Cztery osoby zginęły w pożarze hospicjum w Chojnicach. A 22 trafiły do szpitali. Burmistrz Chojnic ogłosił dwudniową żałobę i zapowiedział odbudowę placówki. Nie są jeszcze znane przyczyny pożaru. Możliwe, że ogień został zaprószony przez jednego z pacjentów, ale to jeszcze ustalają biegli.
Pożar wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek (6 stycznia) ok. godz. 3. W hospicjum było wtedy 26 osób - to 24 pacjentów i 2 osoby, które się nimi opiekowały.
- Cała akcja trwała bardzo krótko, przebiegała sprawnie - oceniał wojewoda pomorski Dariusz Drelich. - Służby były w ciągu kilku minut na miejscu zdarzenia. Pierwszy patrol policji, który najszybciej był na miejscu, natychmiast podjął akcję związaną z ewakuacją. Pożar został ugaszony bardzo szybko, natomiast duże zadymienie mogło powodować ogromne zagrożenie dla pacjentów, którzy w większości nie byli w stanie samodzielnie się poruszać. Niestety, trzy osoby zginęły na miejscu, jedna po przewiezieniu do szpitala. Wszystkie osoby poszkodowane w tym zdarzeniu znajdują się w szpitalach, pod opieką lekarzy, ich stan zdrowia jest dobry, nikt nie jest w stanie ciężkim. Wierzymy, że działania związane z ewakuacją nie spowoduję pogorszenia ich stanu zdrowia. Szkody są znaczne. Powodują konieczność wyłączenia tego hospicjum z pracy.
Sama konstrukcja budynku nie ucierpiała. Ale wewnątrz są duże zniszczenia - spowodowane przez ogień i akcję ratunkową.
Burmistrz Chojnic zapowiada odbudowę hospicjum i ogłasza dwudniową żałobę.
- Hospicjum będzie wyłączone z pracy przez co najmniej 2 miesiące - mówi burmistrz Arseniusz Finster. Będziemy się starali przenieść pacjentów do hospicjów położonych jak najbliżej Chojnic. Zginęły 4 osoby, ale uratowaliśmy 20 osób dzięki pracy strażaków i policjantów. Postaramy się to hospicjum jak najszybciej odbudować. Ono działa w oparciu o fundację. Miasto pomoże w tej odbudowie. Hospicjum jest potrzebne w Chojnicach i zdaję sobie sprawę, że pacjenci nie powinni długo przebywać w szpitalu.
(sag)
Fot. archiwum