Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest zaskoczona wszczęciem śledztwa ws. rzekomych nieprawidłowości przy organizacji kilku edycji Przystanku Woodstock. Deklarujemy pomoc w wyjaśnieniu wątpliwości – poinformował rzecznik Fundacji WOŚP Krzysztof Dobies.
16 sierpnia Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. wszczęła śledztwo, które ma wyjaśnić, czy w latach 2011-15 przy organizacji festiwali muzycznych Przystanek Woodstock - organizowanych przez WOŚP - nie doszło do złamania prawa. Zawiadomienie złożył Piotr Wielgucki, bloger o pseudonimie "Matka Kurka". Jedak według rzecznika fundacji festiwal jest organizowany zgodnie z wymogami prawa.
- Przepisy są jasne, dokumenty potwierdzają stan faktyczny i zbadanie tego jest tak naprawdę banalnie proste. W tym kontekście decyzję prokuratury oczywiście szanujemy i w prowadzonym postępowaniu pomożemy, jak tylko będziemy mogli, niemniej bardzo nas ta decyzja dziwi – powiedział Dobies. Podkreślił, że festiwal był przez polskie władze wielokrotnie chwalony za bezpieczeństwo i profesjonalizm w organizacji.
W zawiadomieniu jest mowa o naruszeniu przepisów Ustawy o organizacji imprez masowych i niedopełnieniu obowiązków przez burmistrza Kostrzyna nad Odrą, który wydaje zezwolenie na organizację festiwali. Prokuratura zamierza sprawdzić, czy faktycznie prawo zostało złamane. Obecnie w sprawie toczy się śledztwo. Obejmuje ono dwa wątki. Pierwszy dotyczy organizacji imprez masowych w sposób niezgodny z wydanymi zezwoleniami. Chodzi m.in. o liczbę uczestników, która według zawiadamiającego była większa od deklarowanej. Drugi wątek to rzekome niedopełnienie obowiązków przez burmistrza Kostrzyna nad Odrą poprzez zaniechanie działań kontrolnych w zakresie zgodności organizacji imprez w latach 2011-15 z warunkami ujętymi w wydanych zezwoleniach na ich przeprowadzenie.
Burmistrz Kostrzyna nad Odrą Andrzej Kunt nie zgadza się z zarzutami.
- Kontrola była, i to prowadzona w sposób szerszy i bardziej zaawansowany, niż prawo tego wymagało. Przeprowadzona w 2012 r. kontrola NIK wykazała, że w tym zakresie nie było uchybień - mówił. Zaznaczył, że zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych, na Przystankach Woodstock kontrole były prowadzone regularnie, a ponadto każdego roku na czas imprez były powoływane cztery specjalne zespoły, w tym ds. bezpieczeństwa. Jednym z jego zadań była kontrola przestrzegania warunków zawartych w zezwoleniu na organizację festiwalu. (pap)
Fot. Dariusz Gorajski