Nie żyje Tina Turner. "Królowa rock and rolla" zmarła w środę w wieku 83 lat.
Artystka odeszła po długiej chorobie w swoim domu w Küsnacht niedaleko Zurychu w Szwajcarii. Od blisko 10 lat posiadała obywatelstwo tego kraju.
Urodzona w 1939 roku, jako Anna Mae Bullock, w amerykańskim stanie Tennessee, karierę rozpoczęła w latach 50.
Przez następne dekady na scenie Tina Turner wylansowała takie światowe przeboje jak m.in.: "Simply the Best", "What's Love Got To Do With It", "We Don't Need Another Hero", Private Dancer", "Tonight" czy "GoldenEye".
Turner, która sprzedała ponad 150 mln płyt na całym świecie i zdobyła 12 nagród Grammy. Jej życie stało się kanwą filmu fabularnego, musicalu na Broadwayu i dokumentu nakręconego w 2021 roku dla HBO.
Piosenkarka w 2009 roku ogłosiła zakończenie kariery muzycznej.
W ostatnich latach artystka zmagała się z wieloma problemami zdrowotnymi. Według "Washington Post" w ostatnich latach piosenkarka m.in. przeżyła udar i zmagała się z chorobą nerek.
"Swoją muzyką i bezgraniczną pasją do życia oczarowała miliony fanów na całym świecie" - napisano na oficjalnym profilu Tiny Turner na Facebooku.
(PAP, mj)