W okresie od 30 kwietnia do 3 maja policjanci zatrzymali 1316 kierowców pod wpływem alkoholu - powiedział PAP kom. Aleksander Pradun z Komendy Głównej Policji. W wypadkach zginęło 16 osób.
Według danych KGP, podczas majowego weekendu, w okresie od 30 kwietnia do 3 maja na polskich drogach doszło do 269 wypadków. W wyniku zdarzeń 332 osoby zostały ranne, a 16 zginęło. 1316 kierowców było w stanie nietrzeźwości lub po spożyciu alkoholu.
"Nie będzie taryfy ulgowej dla tych, którzy nadmiernie przekraczają prędkość, stwarzając ogromne zagrożenie dla siebie i innych oraz dla tych, którzy decydują się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu lub innego podobnie działającego środka" - powiedział PAP kom. Pradun z Komendy Głównej Policji.
Policjant zaapelował o wzmożoną ostrożność podczas powrotów i dostosowanie prędkości do warunków pogodowych. "Warunki dziś są zmienne, w ciągu kilku godzin zmienia nam się pogoda z pięknej, słonecznej na deszczową" - zauważył. Podkreślił, że szczególną uwagę należy zachować w stosunku do rowerzystów i motocyklistów. "Jest to grupa największego ryzyka, która w zderzeniu z pojazdem ma najmniejsze szanse na przeżycie" - powiedział.
Podkreślił, że każdy z nas poprzez właściwą reakcję ma wpływ na to, czy powroty z majówki będą bezpieczne. "Jeśli wiemy, że nasz kierujący bądź pasażer nie są odpowiednio wypoczęci do tej podróży, to zaczekajmy, sprawdźmy swój stan trzeźwości, swój stan psychofizyczny, zanim wsiądziemy za kierownicę, a jeśli zauważymy jakieś niebezpieczne zachowania na drogach, to również prosimy o reagowanie i alarmowanie służb" - powiedział.
Dodał, że ostatniego dnia majówki ponad cztery tysiące funkcjonariuszy policji zostało skierowanych do działań, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Można spodziewać się częstych kontroli na drogach.
(PAP)