Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Uwaga, dron na lotnisku!

Data publikacji: 21 lipca 2015 r. 21:05
Ostatnia aktualizacja: 21 lipca 2015 r. 21:55
Uwaga, dron na lotnisku!
 

Warszawa. Policjanci z Piaseczna zatrzymali we wtorek wieczorem 39-letniego mieszkańca okolic Piaseczna podejrzewanego o spowodowanie incydentu z udziałem drona w pobliżu Lotniska Chopina w Warszawie. Z powodu niebezpiecznego zbliżenia trzeba było w poniedziałek po południu zmienić kierunek lądowania ponad dwudziestu samolotów.

Agnieszka Włodarska z Komendy Stołecznej Policji poinformowała, że funkcjonariusze z komendy powiatowej w Piasecznie wszczęli postępowanie ws. spowodowania zagrożenia w ruchu powietrznym. Za to przestępstwo grozi do ośmiu lat więzienia.

Informację o zdarzeniu przekazała policji Polska Agencja Żeglugi Powietrznej. Jej rzecznik Mikołaj Karpiński powiedział PAP, że do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu w odległości około 6,5 mili morskiej od pasa startowego warszawskiego lotniska na Okęciu, czyli w rejonie Piaseczna. W poniedziałek ok. godz. 16 podchodzący do lądowania, należący do Lufthansy, samolot Embraer 195, lecący z Monachium do Warszawy zameldował kontrolerom lotu, że na wysokości ok. 700 m widzi jakiś obiekt. - Był to najprawdopodobniej dron. Nie miał prawa znajdować się w tym miejscu, ponieważ znajdował się w osi podejścia do lądowania - powiedział rzecznik.

Wskazał, że z tego powodu służby ruchu lotniczego musiały ze względów bezpieczeństwa zmienić kierunek lądowania samolotów. Po kilku godzinach ruch lotniczy przywrócono do normy. Zmiany, które dotyczyły ponad dwudziestu samolotów, nie skutkowały opóźnieniami lotów.

Rzecznik poinformował PAP, że wykonywanie lotów w strefach kontrolowanych lotnisk jest możliwe wyłącznie na warunkach określonych przez PAŻP i wymaga specjalnego zezwolenia. - W tej sytuacji nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia zamiaru wykonania lotu - dodał Karpiński.

Polskie prawo wymaga wydawanego przez Urząd Lotnictwa Cywilnego świadectwa kwalifikacji od operatorów bezzałogowych statków powietrznych, ale tylko w razie użycia do celów komercyjnych.

Jak mówi przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych dr Maciej Lasek, zderzenie ważącego od kilku do kilkunastu kilogramów drona z samolotem pasażerskim może spowodować poważne kłopoty. Dla porównania, zassanie ptaka, czyli miękkiej materii, przez odrzutowy silnik samolotu pasażerskiego z reguły kończy się wymianą napędu i jego generalnym remontem. Równie groźne są uderzenia w kokpit lub kadłub. (pap)

Na zdjęciu: Drony stają się coraz bardziej popularne. Ten można było oglądać przed rokiem w Technoparku Pomerania.

Fot. arch.: Ryszard PAKIESER

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA