Czwartek, 18 września 2025 r. 
REKLAMA

Trybunał Stanu umorzył sprawę immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej

Data publikacji: 18 września 2025 r. 21:53
Ostatnia aktualizacja: 18 września 2025 r. 21:53
Trybunał Stanu umorzył sprawę immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej
Fot. PAP/Albert Zawada  

Trzyosobowy skład Trybunału Stanu umorzył w czwartek postępowanie w sprawie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Według sędziego TS Piotra Saka powodem tej decyzji był brak kworum oraz brak uprawnionego oskarżyciela. Zdanie odrębne zgłosił sędzia Józef Zych.

Czwartkowa decyzja zapadła na posiedzeniu niejawnym, w trzyosobowym składzie z Piotrem Andrzejewskim (przewodniczący), Piotrem Sakiem oraz Józefem Zychem. Sędziowie obradowali na posiedzeniu niejawnym w sali, do której dziennikarze nie mieli dostępu. Przed salą zgromadziła się za to grupka osób protestująca przeciwko posiedzeniu, do którego ich zdaniem doszło bezprawnie.

Wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Manowskiej dotyczył łącznie trzech wątków, w tym m.in. niezwołania posiedzenia Trybunału Stanu dotyczącego regulaminu TS. Sprawa ta została zainicjowana ponad rok temu pismem ośmiorga sędziów TS skierowanym m.in. do prokuratora krajowego.

Pełnomocnik I prezes SN i jednocześnie przewodniczącej Trybunału Stanu Małgorzaty Manowskiej, mec. Bartosz Lewandowski, podkreślił, że ze względu na wyłączenie jawności członkowie czwartkowego posiedzenia zostali pouczeni, że nie mogą ujawniać jego szczegółów. – Mogę natomiast zdradzić, że postanowieniem Trybunału Stanu w dniu dzisiejszym postępowanie zostało umorzone – przekazał. Jak dodał, zdanie odrębne zgłosił Józef Zych.

Fakt umorzenia potwierdził również PAP Piotr Sak. Jak doprecyzował, postępowanie umorzono z dwóch podstaw – braku kworum oraz braku uprawnionego oskarżyciela. Jak dodał, uzasadnienie czwartkowej decyzji pojawi się w piątek na stronie Trybunału Stanu.

– Bardzo istotną kwestią była kwestia umocowania prokuratora, który ten wniosek składał – powiedział Lewandowski, odnosząc się do wniosku o uchylenie immunitetu I prezes SN. Dodał, że „nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prawidłowo umocowany prokurator wystąpił z nowym wnioskiem”. – To nie jest tak, że ta sprawa definitywnie jest zakończona po wsze czasy – wskazał.

Mec. Lewandowski dodał również, że bez rozpoznania został pozostawiony wniosek Prokuratury Krajowej o wyłączenie ze składu Andrzejewskiego oraz Saka właśnie dlatego, że został złożony przez „niewłaściwie umocowanego prokuratora”.

Powodem wniosku – jak przekazywał wcześniej rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak – była „uzasadniona wątpliwość co do bezstronności” obu tych członków Trybunału. Wśród przesłanek prokuratura wskazała m.in. wyznaczenie na czwartek posiedzenia TS w składzie trzyosobowym, z wyłączeniem jawności i pomimo wcześniejszego wyznaczenia innego terminu przez pełny skład TS.

Po czwartkowym orzeczeniu jeden z członków Trybunału Stanu Przemysław Rosati powiedział PAP, że decyzję o umorzeniu traktuje jako „bezprawie”. Według niego prokuratura powinna „z urzędu wszcząć postępowanie i ocenić wszystkie działania podejmowane przez pana Andrzejewskiego i pana Saka”, począwszy od „bezprawnych czynności 29 sierpnia tego roku, w ramach których podjęto »akt«, na mocy którego panowie uznali, że wyłączono 12 członków Trybunału”.

Do orzeczenia TS na portalu X odniósł się również minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak. – Trybunał Stanu nie jest i nigdy nie będzie prywatną własnością PiS. Bezprawna ochrona immunitetu p. Manowskiej wystawia ludziom w nią zaangażowanym jak najgorsze partyjne świadectwo – napisał.

Wniosek o uchylenie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Manowskiej, która jest też przewodniczącą TS, skierowała w lipcu Prokuratura Krajowa w związku z podejrzeniem popełnienia przez nią trzech przestępstw, m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z niezwołaniem w ustawowym terminie posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu w celu uchylenia jego obecnego regulaminu oraz uchwalenia nowego.

Ponadto wniosek prokuratury związany jest z podejrzeniem przekroczenia przez Manowską uprawnień w związku z uznaniem ważności głosowań Kolegium SN mimo braku kworum oraz niedopełnienia obowiązków w związku z niewykonaniem prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Olsztynie dotyczącego uchwały ówczesnej Izby Dyscyplinarnej SN o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna. Olsztyński sąd przychylił się wówczas do wniosku o wstrzymanie skuteczności i wykonalności tej uchwały SN.

Pięcioro sędziów TS zawnioskowało wtedy o zwołanie posiedzenia pełnego składu Trybunału w sprawie wniosku prokuratury. W sierpniu pojawiła się informacja, że posiedzenie pełnego składu TS w tej sprawie odbędzie się 3 września. Następnie pełnomocnik Manowskiej złożył wniosek o wyłączenie ze składu orzekającego grupy sędziów, którzy przesłuchani zostali jako świadkowie w wątku dotyczącym niezwołania posiedzenia TS. Wskazywał na przepisy Kodeksu postępowania karnego, że sędzia z mocy prawa jest wyłączony od udziału w sprawie, jeśli „był świadkiem czynu, o który sprawa się toczy, albo w tej samej sprawie był przesłuchany w charakterze świadka”.

Wniosek ten rozpoznany został na niejawnym posiedzeniu TS w trzyosobowym składzie: przewodniczący sędzia Andrzejewski, członkowie – sędziowie Zych i Sak – zdecydowali o wyłączeniu ze sprawy 12 sędziów TS. Lewandowski stwierdził wtedy, że nie ma składu Trybunału do rozpoznania wniosku prokuratora.

Według Prokuratury Krajowej przy decyzji o wyłączeniu 12 sędziów Trybunału Stanu nieprawidłowo zastosował przepisy. W związku z tym 3 września prokuratorzy stawili się na posiedzeniu Trybunału Stanu, podobnie jak grupa sędziów, w tym m.in. wiceprzewodniczący TS Jacek Dubois, którzy nie zaakceptowali decyzji o ich wyłączeniu ze sprawy, uznając, że w przypadku spraw immunitetowych przepisy Kpk nie mają zastosowania. Na tym posiedzeniu doszło do awantury: wypowiedzi podniesionym głosem, przepychanek słownych, przerywania sobie wzajemnie.

Ostatecznie Andrzejewski ogłosił przerwę i on oraz niektórzy sędziowie wyszli. Po jakimś czasie Lewandowski poinformował dziennikarzy, że otrzymał od Andrzejewskiego – jako przewodniczącego posiedzenia – informację, że zostało ono odroczone bezterminowo. Jednak 11 sędziów TS weszło ponownie na salę, a będący wśród nich sędzia Zych ogłosił odroczenie posiedzenia do 22 września. Następnego dnia Andrzejewski oświadczył, że wyznaczenie posiedzenia TS na 22 września przez osobę niebędącą przewodniczącym posiedzenia było nieuprawnione.

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA