Od 1 kwietnia rozpoczyna się powszechny spis ludności. Już w czwartek każdy obywatel może na pytania Głównego Urzędu Statystycznego odpowiedzieć samodzielnie w internecie. Z powodu pandemii rachmistrzowie nie będą chodzili po domach, tak jak miało to miejsce w poprzednich spisach - tylko w wyjątkowych sytuacjach i z zachowaniem reżimu sanitarnego można rachmistrza zaprosić do domu lub udzielić mu odpowiedzi przez telefon.
Spisy powszechne to czas, kiedy państwo, zadając obywatelom kilka pytań, stara się zdiagnozować: „ilu nas jest”, „kim jesteśmy” i „jak żyjemy”. W przypadku wielu danych demograficzno-społecznych, jak np. wyznanie, narodowość czy stopień niepełnosprawności, spisy powszechne są jedynym źródłem pełnych informacji.
Realizowany raz na dekadę spis pełni rolę największego badania statystycznego obejmującego wszystkich mieszkańców kraju. Udział w nim jest obowiązkowy i wynika z Ustawy z dnia z dnia 9 sierpnia 2019 r. o narodowym spisie powszechnym ludności i mieszkań. Nie można odmówić jego wykonania, bo wiąże się z karą grzywny, która może wynieść nawet 5 tys. zł.
Najwygodniejszym i najbezpieczniejszym sposobem udziału w spisie jest w obecnej sytuacji epidemicznej tzw. samospis internetowy. Każdy mieszkaniec Polski jest zobowiązany samodzielnie uzupełnić dane w zamieszczonym w Internecie formularzu spisowym. Kwestionariusz jest już dostępny na stronie spis.gov.pl. Osoby, które nie mają dostępu do Internetu mogą udać się do urzędów miast i gmin lub Urzędu Statystycznego w Szczecinie, gdzie zorganizowane są stanowiska do samospisu. Procedury osobistych wizyt w urzędach zależeć będą od sytuacji pandemicznej. Czynna jest również infolinia, gdzie pod numerem tel. 22 279 99 99 również można dokonać obowiązku spisowego.
Zadzwonić do nas może także odpowiednio przeszkolony na kursie zakończonym państwowym egzaminem rachmistrz. Mimo tego, że stawka za jednego przepytanego mieszkańca nie była zbyt wysoka, bo wynosiła tylko 7 złotych brutto za jeden poprawnie wypełniony formularz, to zgłosiło się wielu chętnych. Według informacji Urzędu Statystycznego w Szczecinie w naszym regionie jest ich około siedmiuset.
W formularzu można spodziewać się pytań - oczywiście oprócz podstawowych danych - o kwestie mieszkaniowe: ile mamy metrów kwadratowych, czy to nasza własność, czy np, gminy, ile osób razem z nami zamieszkuje? Czy jest do niego doprowadzona kanalizacja i woda z sieci? GUS chce także wiedzieć jaki jest nasz stan posiadania, jaka jest nasza aktywność ekonomiczna, czy ktoś z rodziny jest na emigracji? Będziemy musieli "wyspowiadać się" w kwestiach wyznaniowych, etnicznych i kulturowych. Podać stopień niepełnosprawności i rodzaj wykonywanej pracy.
Nasze dane są dobrze chronione i zabezpieczone - zapewnia GUS. Informacje przetwarzane w ramach prac spisowych są poufne i podlegają szczególnej ochronie, na zasadach określonych w ustawie o statystyce publicznej oraz w ustawie o ochronie danych osobowych. Dane osobowe od momentu ich zebrania stają się danymi statystycznymi i objęte są tajemnicą statystyczną, zaś osoby wykonujące prace spisowe są zobowiązane do jej przestrzegania.
(kel)