Prezydium Zarządu Głównego ZNP zdecydowało o wznowieniu ogólnopolskiej akcji protestacyjnej w szkołach i wejściu 1 września w spór z rządem – poinformował w czwartek prezes ZNP Sławomir Broniarz. ZNP chce większych nakładów na oświatę, w tym na wynagrodzenia dla nauczycieli.
Jak wyjaśnił, wznowienie akcji protestacyjnej jest konsekwencją niespełnienia do 24 sierpnia przez minister edukacji Joannę Kluzik-Rostkowską postulatów związku przedstawionych w kwietniu podczas ogólnopolskiej manifestacji w Warszawie i powtórzonych w czerwcu.
Broniarz poinformował, że w podjętej uchwale ZNP wzywa rząd do podjęcia merytorycznych rozmów w sprawach istotnych dla środowiska oświaty. Podkreślił, że ich brak upoważni prezydium do uruchomienia - po 21 września - procedur określonych w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Prawdopodobnie zostanie wówczas podjęta decyzja o przeprowadzeniu referendum strajkowego.
Podał także, że informacje o decyzji prezydium związku wraz z postulatami zostały zawarte w liście, który ZNP wystosowało do premier Ewy Kopacz.
Chodzi m.in. o zwiększenie udziału budżetowych nakładów na oświatę, podwyższenie o 10 proc. wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli, wychowawców i innych pracowników pedagogicznych oraz zmiany w systemie wynagradzania pracowników samorządowych.
Według ZNP nakłady na oświatę nie odzwierciedlają rzeczywistych, niezbędnych potrzeb w zakresie edukacji i wychowania. Związkowcy zwracają uwagę na to, że od wielu lat wydatki na oświatę spadają w relacji do PKB; w tym roku udział ten wynosi 2,52 proc. Ich zdaniem ma to wpływ m.in. na wysokość wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty oraz na podejmowanie przez samorządy decyzji o zamykaniu szkół lub przekazywaniu ich prowadzenia innym podmiotom. (pap)
Fot. R.PAKIESER (arch.)