Odmawiam nominacji 46 sędziów - poinformował w środę prezydent Karol Nawrocki. Dodał, że nie będzie dawał także awansów tym sędziom, którzy „kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej”.
Prezydent Karol Nawrocki poinformował w środę, że odmówił on nominacji 46 sędziów. Zapowiedział, że przez najbliższe 5 lat żaden sędzia, który kwestionuje konstytucyjne uprawnienia prezydenta, polską konstytucję i polski system prawny nie może liczyć na nominację sędziowską i awans.
W środowym oświadczeniu prezydent powołał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2012 roku, które - jak mówił - rozstrzyga o tym, że Prezydent RP nominuje sędziów oraz ma możliwość odmówić ich nominacji.
- Więc ja dzisiaj z tego prawa korzystam. Odmawiam nominacji 46 sędziów. Jest to już nie tylko słowny sygnał, (…) ale konkretna decyzja, aby nie dać nominacji. I nie będę także dawał awansów tym sędziom, którzy kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczpospolitej - zapowiedział prezydent. Jak dodał, będzie to „brak zgody przez najbliższe pięć lat”.
Powołując się na 179. artykuł konstytucji zauważył, że prerogatywą prezydenta jest nominowanie sędziów. Prerogatywa ta – zaznaczył Nawrocki – jest tak mocna, że nie wymaga nawet kontrasygnaty premiera.
Prezydent zaznaczył, że nie będzie dawał awansów sędziom, którzy „słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka, który zachęca sędziów do kwestionowania porządku konstytucyjno-prawnego Rzeczpospolitej”.
Zauważył, że tocząca się dyskusja w przestrzeni medialnej dotycząca podważania statusu sędziów narusza porządek państwa polskiego. – Dzisiaj dotyka to także życia naszych obywateli, zwykłych ludzi, którzy nie mogą otrzymać sprawiedliwego i zgodnego z polskim prawodawstwem wyroku sądowego – wyjaśnił.
Prezydent przywołał przykłady sytuacji, w których przestępcy nie zostali skutecznie skazani, ponieważ „jedni sędziowie kwestionowali status drugich sędziów”. Jak mówił, to m.in. sprawa uchylenia wyroku dożywotniego więzienia dla mordercy z Puszczykowa, który zamordował żonę i dwie córki; mężczyzny z Kołobrzegu, który odebrał życie trzem kobietom, a także sprawa skazania pedofila, który zgwałcił 14–letnią dziewczynę.
Nawrocki przypomniał, że wypowiadał się na temat sądownictwa już podczas swojego zaprzysiężenia w sierpniu. - Minęły trzy miesiące od moich słów i od przestrzegania sędziów Rzeczpospolitej, żeby nie ulegali wariactwom, które wyprawia pan minister sprawiedliwości. Dzisiaj już to nie są tylko słowa, tylko konkretne decyzje, a więc odsyłamy nominacje sędziowskie - podkreślił Nawrocki.
Szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki pytany w jaki sposób prezydent zweryfikował 46 sędziów, którym odmówił nominacji i jakie działania przez nich podejmowane zadecydowały w tej sprawie, odparł, że były to „przede wszystkim różnego rodzaju działania o charakterze takim quasi-politycznym bądź wprost politycznym”.
Wyjaśnił, że chodzi o kwestionowanie ustroju Rzeczypospolitej; kwestionowanie ustaw przyjmowanych przez Sejm, Senat i podpisywanych przez prezydenta; kwestionowanie statusu sędziów, którzy zostali powołani „zgodnie z procedurą – której konstytucyjności nikt nigdy nie zakwestionował”; kwestionowanie sędziów, którzy „otrzymali powołania i nominacje z rąk kolejnych prezydentów” oraz kwestionowanie poszczególnych izb Sądu Najwyższego „także powołanych w drodze ustawy”.
Szef prezydenckiej kancelarii zwrócił uwagę, że te nominacje wpływały już w trakcie prezydentury Andrzeja Dudy. - I one wtedy były już bardzo mocno analizowane. Także pan prezydent Duda nie podpisywał tych nominacji, a prezydent Nawrocki postanowił zakończyć tę sprawę, czyli odmówić swoim postępowaniem jako prezydent RP, powołania tych sędziów do sądów wyższych instancji - podkreślił Bogucki.
Zaznaczył, że powoływanie, a także odmowa powoływania sędziów jest wyłączną prerogatywą prezydenta, z której prezydent Nawrocki skorzystał. - Historycznie z tej prerogatywy korzystali także poprzedni prezydenci, przypomnę świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński, a także prezydent Andrzej Duda - dodał Bogucki.
Oświadczenie prezydenta Karola Nawrockiego o odmowie nominacji 46 sędziów świadczy o próbie uzurpacji uprawnień; jest próbą zakwestionowania konstytucyjnych zasad niezawisłości sędziów i niezależności sądów - powiedział w środę rzecznik rządu Adam Szłapka.
Prezydent Karol Nawrocki poinformował w środę, że odmawia nominacji 46 sędziów. Podkreślił, że nie będzie dawał także awansów tym sędziom, którzy „kwestionują porządek konstytucyjno-prawny Rzeczypospolitej”.
Szłapka pytany o to na środowej konferencji prasowej powiedział, że oświadczenie prezydenta świadczy „o próbie uzurpacji uprawnień”. - Sędziowie mają prawo do tego - i są na to orzeczenia zarówno polskich sądów jak i europejskich - żeby w formie orzeczenia kwestionować status innych sędziów. Są na to orzeczenia Trybunałów Europejskich, są na to orzeczenia polskich sądów - podkreślił rzecznik rządu.
- Więc to, co powiedział pan prezydent w swoim oświadczeniu, de facto jest próbą zakwestionowania konstytucyjnych zasad niezawisłości sędziów i niezależności sądów - stwierdził Szłapka.
Jak podkreślił, „władza sądownicza musi być w Polsce niezależna od innych władz”. - Sędziowie są niezawiśli, sądy są niezależne. I próba kwestionowania tego jest po prostu uzurpacją i próbą podważenia, można powiedzieć, wymiaru sprawiedliwości w Polsce i pogłębieniem chaosu, który został zafundowany przez pana ministra Zbigniewa Ziobro, poprzednią większość parlamentarną i pana prezydenta Andrzeja Dudę - zaznaczył Szłapka.
Igor Tuleya, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie i jeden z krytyków zmian w polskich sądach, które forsował poprzedni rząd, ocenia, że tylko w jednym przypadku prezydent może odmówić nominacji sędziowskiej. – Mianowicie w takiej, kiedy między wnioskiem Krajowej Rady Sądownictwa a powiedzmy sobie tym, kiedy prezydent podejmuje decyzję, sędzia popełnia jakieś przestępstwo, sprzeniewierza się godności urzędów – ocenił sędzia Tuleya.
W jego opinii prezydent poza tym przypadkiem nie ma uprawnień, aby samodzielnie decydować, czy dany kandydat na sędziego - kiedy ma już decyzję KRS - powinien czy nie powinien otrzymać nominacji sędziowskiej. – Moja opinia jest taka, że on (prezydent – przyp. PAP) jest związany tym wnioskiem, jeżeli jest prawidłowo funkcjonująca rada - zaznaczył sędzia Tuleya.