Uruchamiamy nasze różne kanały handlowe, żeby spróbować dokonać zakupu szczepionki przeciwko Covid-19 na świecie. Czy to się uda? Tego nie wiem - powiedział w czwartek w Krakowie premier Mateusz Morawiecki. Zapowiedział, że w każdym województwie powstanie przynajmniej jeden mobilny punkt szczepień.
- Wzywamy Komisję Europejską do tego, żeby - mówiąc potocznym językiem - "wezwała na dywanik" tych szefów wielkich koncernów farmaceutycznych, którzy podpisali umowę latem zeszłego roku – mówił premier na konferencji prasowej.
Premier wskazał, że umowa ta była dla firm farmaceutycznych bardzo korzystna, bo cała UE, przedpłaciła ponad 3 mld euro. - I oczekiwaliśmy tego, że właśnie UE będzie tym pierwszym podmiotem, który będzie dostawał proporcjonalnie dużo szczepionek. Niestety stało się trochę inaczej – powiedział Morawiecki.
Podkreślił, że przygotowana przez rząd – szefa KPRM, pełnomocnika rządu ds. szczepień Michała Dworczyka i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego – logistyka pozwala na włączenie do procesu szczepień ok. 10 mln osób miesięcznie, ale nie mamy tylu dawek. Dlatego, jak powiedział premier, Polska na posiedzeniu Rady Europejskiej za kilka dni będzie "bardzo mocno" naciskać na Komisję Europejską, żeby przyspieszyć dostawę szczepionek do Europy, tym bardziej, że grozi nam trzecia fala pandemii.
🎥 Premier Mateusz Morawiecki: Wzywamy Komisję Europejską do tego, żeby ponagliła szefów koncernów farmaceutycznych, którzy podpisali umowę latem 2020 roku. Cała UE przedpłaciła ok. 3 mld euro. Oczekiwaliśmy, że Unia Europejska będzie 1. podmiotem, który dostanie proporcjonalnie dużo szczepionek.
Opublikowany przez Kancelaria Premiera Czwartek, 18 lutego 2021
W jego ocenie, szczepienia "to jest fundament walki z pandemią", poza środkami podjętymi już wcześniej: dystansem społecznym, używaniem maseczek, dezynfekcją i przestrzeganiem obostrzeń.
- Jednocześnie uruchamiamy nasze różne kanały handlowe, żeby spróbować dokonać jakichś zakupów na świecie. Czy to się uda? Tego nie wiem. Liczyliśmy na UE, ale teraz widzę, że wszystkie kraje członkowskie są bardzo mocno rozczarowane - oświadczył premier.
Premier apelował o przestrzeganie obostrzeń, żebyśmy dotrwali do momentu, kiedy będziemy mieli dużo szczepionek – a ten nadmiar rysuje się - jak mówił - najwcześniej w maju i czerwcu, a i tego nie mamy potwierdzonego ze strony firm farmaceutycznych.
- Widzieliśmy obrazki z Zakopanego i innych miejsc. Tam było wiele świadectw braku odpowiedzialności – powiedział szef rządu. - Brak odpowiedzialności to jest brak solidarności – dodał, ponownie apelując o przestrzeganie zasad nałożonych w związku z pandemią.
- Wytrzymajmy jeszcze chwilę, jeszcze tych kilka tygodni, jeden, dwa miesiące. Mam nadzieję, że liczba dawek w połączeniu z odpornością zbiorową, którą nabywamy w końcu doprowadzi do tego, że pandemia zostanie na tym etapie na tyle przygaszona, że będziemy w stanie otwierać jak najszerzej gospodarkę" – powiedział premier.
Dworczyk poinformował, że każdego dnia szczepienia przeciw Covid-19 są wykonywane w 6 tys. punktów w Polsce. - Jedynym, co nas ogranicza jest liczba szczepionek. Mamy nadzieję, że w drugim kwartale to się zmieni – dodał.
Zapowiedział, że Agencji Rezerw Materiałowych przekazana została decyzja, żeby w każdym z 16 województw był mobilny punkt – TIR z naczepą, którego zespół w kwadrans po dojechaniu na miejsce będzie mógł zacząć szczepienia. - Nie czekamy na to aż będziemy mieli dostateczną ilość szczepionek. Przygotowujemy się już teraz – powiedział Dworczyk. Dodał, że za 1,5 miesiąca takie mobilne punkty będą gotowe.
(PAP)