Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Policjanci zawieszeni

Data publikacji: 29 sierpnia 2017 r. 06:56
Ostatnia aktualizacja: 06 września 2017 r. 19:02
Policjanci zawieszeni
Fot. Robert Stachnik (arch.)  

Komendant główny policji – na polecenie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka – objął nadzorem sprawę śmierci 20-latki, której zwłoki znaleziono w sobotę w wersalce w łódzkim mieszkaniu.

Komendant wojewódzki policji w Łodzi zawiesił w obowiązkach dwóch policjantów, którzy wcześniej nie sprawdzili tego mieszkania, choć poinformowali, że to zrobili.

Jak podała w poniedziałek rzeczniczka łódzkiej KWP Joanna Kącka, wobec zawieszonych w obowiązkach na miesiąc policjantów toczy się postępowanie dyscyplinarne, którym objęto także dwóch innych funkcjonariuszy.

Odrębne postępowanie dotyczące niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy prowadzi łódzka prokuratura.

Zgłoszenie o zaginięciu kobiety wpłynęło do policji 17 sierpnia. Złożyła je rodzina 20-latki ze Zduńskiej Woli, która dwa dni wcześniej wraz ze swoim 2,5-letnim synem wyjechała do Łodzi w towarzystwie poznanego niedawno starszego o 9 lat partnera. Następnego dnia mężczyzna odwiózł dziecko do rodziny 20-latki, twierdząc, że kobieta pozostała w Łodzi, ponieważ źle się poczuła. Później kontakt z nim się urwał.

Kilka dni później zduńskowolscy policjanci w toku prowadzonego śledztwa podjęli podejrzenie, że kobieta padła ofiarą przestępstwa, co skłoniło ich do zarządzenia oględzin mieszkania na Teofilowie z udziałem technika kryminalistyki.

W czasie przeszukania okazało się, że w wersalce znajdują się skrępowane sznurem zwłoki 20-latki. Jak podał rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania, stan odnalezionych zwłok oraz zabezpieczone przez policję zapisy monitoringu świadczyły o tym, że do zabójstwa doszło jeszcze przed zgłoszeniem zaginięcia kobiety przez jej rodzinę.

W poniedziałek prokuratura uzyskała wstępne wyniki sekcji zwłok; wynika z nich, że przyczyną śmierci kobiety było uduszenie, a jej ciało zostało skrępowane sznurem już po zgonie.

Łódzki sąd zadecydował w niedzielę o aresztowaniu 29-latka pod zarzutem zabójstwa. Podejrzany – Artur Walas, występujący również pod nazwiskiem Kleibor – jest obecnie poszukiwany listem gończym.

– W 2011 roku w Wielkiej Brytanii wobec mężczyzny orzeczono wyrok co najmniej 4 lat więzienia za gwałt, a w 2015 roku był karany za uszkodzenie ciała w Niemczech. W 2015 roku dokonał zmiany nazwiska – wyjaśnił Kopania.

(pap)

Fot. Robert Stachnik (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Brawo Koszalinska Policja
2017-08-30 23:01:58
Kilkanscie godzin temu - ujety na przystanku autobusowym w Koszalinie !!
Propozycja
2017-08-29 12:07:50
A nie moze rowniez i Kurier w swoich mediach, opublikowac zdjecie w/w Faceta.... by i Szczecinskie Spoleczenstwo moglo Pomoc Policji w jego odnalezieniu...! Tym bardziej jesli Facet bedzie "probowal" wydostac sie z Kraju i przedostac sie do Niemiec czy Skandynawi ??
eh
2017-08-29 07:27:32
Skąd się biorą takie naiwne panienki? Co prawda już z przeszłością, bo dziecko przed osiemnastką, ale takie zachowanie jest niespotykane. Gość z listu gończego wygląda jak niedorozwinięta ciamajda, a tutaj taki zbir...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA