Na warszawskiej Pradze-Północ doszło w piątek do awarii miejskiej sieci ciepłowniczej. W jej wyniku zginęło sześć policyjnych psów. W sobotę na stronie internetowej stołecznej policji ukazało się pożegnanie niebieskich braci.
- To dla nas ogromna tragedia! Przewodnikom psów policyjnych udzielono wsparcia, w tym opiekę psychologów - napisał na facebookowym profilu policji, insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji. - Pieski były dla przewodników, ale i Policji „oczkiem w głowie”, miały bardzo dobre warunki i były niesamowicie zadbane.
Rzecznik prostuje też medialne doniesienia. - Nie były w żadnej piwnicy!‼️ Duże, specjalne, ocieplane, o standardach światowych kojce dla psów ustawione były standardowo na powietrzu. Cały czas opiekowali się nimi przewodnicy. Awarii miejskiej linii ciepłowniczej położonej w pobliżu obiektu policyjnego nie da się przewidzieć - to zdarzenie losowe.
Jak podaje przedstawiciel KGP: - Cała tragedia trwała krótko i nie było szans na udzielenie pomocy. Każdy, kto nawet próbowałaby szybko udzielić pomocy, mógłby sam zginąć. Ciśnienie, para wodna i wrząca woda nie dały szans, to były sekundy. Będziemy wszystko dokładnie wyjaśniać, ale na chwilę obecną nie widzimy żadnych uchybień z naszej strony. Jest to przykra sytuacja dla nas, a zwłaszcza dla przewodników piesków.
Na czarno-białej w sobotę stronie internetowej stołecznej policji napisano - Odeszli nasi niebiescy bracia. Żegnajcie.
"W piątek wieczorem odeszli nasi Towarzysze Służby. MAGNET, JOGIN, EDAMIS, LASSO, JERK i LONG. Brakuje słów, by opisać rozmiar tej tragedii. Żegnajcie nasi niebiescy bracia. Najgłębsze wyrazy współczucia składamy na ręce opiekunów psów: Agnieszki, Aleksandry i Krzysztofa", napisali policjanci.
(ip)
Fot. policja