Wszystkie kluby i koła w Sejmie opowiedziały się w środę za powołaniem komisji śledczej do zbadania sprawy Amber Gold, choć PO chce, by komisja zbadała też sprawę SKOK-ów. Według PiS nie jest to możliwe.
W środę Sejm debatował nad złożonym przez PiS projektem uchwały w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold.
Małgorzata Wassermann (PiS) powiedziała w imieniu wnioskodawców, że komisja nie będzie badać działalności prywatnych spółek, bo w tym zakresie toczy się postępowanie przed sądem karnym, lecz jej rolą jest ustalenie, dlaczego żadna z szeregu instytucji państwowych nie dopełniła należycie swoich obowiązków. Pytała o działania prokuratury, UOKiK, ministerstw: finansów, gospodarki i infrastruktury oraz służb specjalnych.
– Pytań jest bardzo wiele. Wyjaśnienie tych mechanizmów leży w interesie całego społeczeństwa, które często za drobne błędy przy prowadzeniu działalności gospodarczej jest karane wysokimi sankcjami. Jesteśmy to również winni 18 tys. obywateli oraz ich rodzinom, którzy w wyniku tej piramidy finansowej utracili bardzo często majątki swojego życia – powiedziała Wassermann.
Głosowanie za powołaniem komisji śledczej zadeklarowała też PO, która zapowiedziała jednak, że złoży poprawkę do projektu uchwały, by komisja zajęła się też sprawą SKOK-ów.
– Nie mamy nic do ukrycia. Niczego się nie boimy. Poprzemy powołanie komisji ws. Amber Gold, ale mam nadzieję, że możemy liczyć na rewanż i poprzecie naszą poprawkę rozszerzającą zakres prac komisji również o SKOK-i – podkreślił Zbigniew Konwiński (PO). Zaznaczył, że Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił ponad 4 miliardy złotych poszkodowanym klientom SKOK-ów. Zarzucił też PiS, że chce doprowadzić do przesłuchania Donalda Tuska.
Wassermann, która jest także kandydatką na szefową komisji, odpowiedziała, że nie można poszerzyć zakresu prac komisji o sprawy SKOK-ów, bo jest to niezgodne z ustawą o komisji śledczej. Dodała, że komisja śledcza nie ma kompetencji do kontrolowania SKOK-ów.
Odnosząc się do pytania, czy przed komisją stanie Donald Tusk, podkreśliła, że komisja będzie wzywać wszystkie osoby, które miały związek z tą sprawą.
– Mogę sobie wyobrazić, że jako osoba, która nadzorowała służby specjalne, czyli jakąś wiedzę miała, lub jeśli nie, to jest pytanie dlaczego jej nie miała, że komisja taką osobę wezwie i o to zapyta. Nigdy nie stawiałam kwestii tego, że pan Donald Tusk będzie wzywany jako pierwszy albo jako najistotniejszy – zaznaczyła Wassermann.
Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji – od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku – które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. KNF złożyła doniesienie do prokuratury, która po miesiącu odmówiła wszczęcia śledztwa, nie dopatrując się w działalności firmy znamion przestępstwa.
13 sierpnia 2012 r. Amber Gold ogłosiła likwidację, tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich.
(pap)
Fot. EPA/PATRICK SEEGER