Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Pijany poseł zaatakował policjantów

Data publikacji: 28 września 2015 r. 20:29
Ostatnia aktualizacja: 29 września 2015 r. 21:11
Pijany poseł zaatakował policjantów
 


Policja wyjaśnia incydent z udziałem posła PSL Dariusza Dziadzio (na zdjęciu). W niedzielę nad ranem w Rzeszowie utrudniał on policjantom interwencję - nietrzeźwy, groził im i ich popychał. - Jeśli ktokolwiek poczuł się zgorszony tym zdarzeniem, serdecznie przepraszam - oświadczył wczoraj poseł.

O prowadzonym postępowaniu, nie podając jednak personaliów posła, poinformowała wczoraj rzeczniczka prasowy podkarpackiej policji Marta Tabasz-Rygiel.

- W tej chwili trwają czynności, wyjaśniamy szczegóły tego zajścia. Jest prowadzone postępowanie pod kątem naruszania nietykalności cielesnej funkcjonariusza i zmuszania do zaniechania czynności służbowych. Przesłuchujemy świadków, będą zabezpieczone monitoringi - powiedziała rzeczniczka podkarpackiej policji.

Według rzeczniczki, po godz. 3 nad ranem w niedzielę policjanci podjęli interwencję wobec nietrzeźwego, który awanturował się w recepcji hotelu. Wtedy podszedł do nich 40-letni mężczyzna. - Krzyczał na policjantów, przeszkadzał im w czynnościach. Nie chciał odejść. Pchnął jednego z funkcjonariuszy. Mężczyzna był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Zachowywał się agresywnie, ubliżał policjantom, groził im, nie reagował na polecenia - tak opisała przebieg zajścia Tabasz-Rygiel.

Jak zaznaczyła, w konsekwencji wobec awanturującego się mężczyzny użyto siły fizycznej i założono mu kajdanki. Potem radiowozem został przewieziony do izby wytrzeźwień. Tam po wylegitymowaniu okazało się, że jest posłem. W związku z tym "odstąpiono od izolowania go w izbie wytrzeźwień i odwieziono go do miejsca zamieszkania, przekazując rodzinie" - podkreśliła Tabasz-Rygiel.

Dziadzio kandyduje do Sejmu ponownie, z trzeciego miejsca listy PSL w okręgu rzeszowskim. Do klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego dołączył w trakcie kadencji Sejmu; do parlamentu dostał się z listy Ruchu Palikota. (pap)

Fot. Wikimedia Commons/Adrian Grycuk

Więcej we wtorkowym „Kurierze Szczecińskim".

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Wawrzek
2015-09-29 17:42:04
A co się chłopisko miało szczypać? i tak mają szczęście, że nie miał przy sobie kłonicy. Już ma na utrzymanie do końca żywota i zrezygnował z takich drobnych 45 tys. miesięcznie
Pałą go
2015-09-29 07:22:34
Przypominam funkcjonariuszom, że immunitet chroni przed odpowiedzialnością karną, ale nie przed gumowym przedłużeniem kodeksu karnego.
Mleko
2015-09-29 06:33:35
To pewnie konkurenci polityczni dosypali mu alkoholu do wieczornego mleka. Skandal.
paczpan
2015-09-29 05:43:50
Ręce opadają jak się to czyta jakiś pan dziadzio przeszkadza w interwencji awanturuje się popycha policjanta i "za karę" odwożą go do domu!!! skandal z pijanym bydłem które macha immunitetem ciąg dalszy cham powinien siedzieć w pierdlu do wytrzeźwienia i rozprawy i dowalić mu z pięć tysięcy mandatu i tysiąc godzin prac społecznych na rzecz miasta!!!
PO incydencie...,
2015-09-29 01:43:05
Najlepiej bedzie, jak zaraz PO wytrzezwieniu ten "mlody jeszcze Dziadzio" PO-szuka sobie innej... tj. normalnej pracy ! !

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA