Rekomenduję, by nie posyłać do szkół starszych uczniów jeszcze przez co najmniej dwa tygodnie – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że obostrzenia trzeba luzować ostrożnie.
Zapytany o to, co w sprawie szkół rekomenduje rządowi, powiedział, żeby "ograniczyć się do tego rozwiązania, z którym mamy do czynienia o co najmniej dwa tygodnie".
Zaznaczył, że konkretne informacje o zasadach bezpieczeństwa epidemicznego obowiązujących od 1 lutego przekaże w czwartek premier Mateusz Morawiecki. Powiedział, że namawia kolegów z rządu, aby "kroki odmrażające wykonywać w sposób ostrożny" z uwagi na to, że w Europie mamy do czynienia z ryzykiem trzeciej fali epidemii. Dodatkowo też należy poczekać na efekt, jaki przyniesie decyzja o powrocie najmłodszych uczniów do szkół. Nauka stacjonarna w klasach I-III rozpoczęła się 18 stycznia.
- Nie możemy sobie pozwolić, by przy akcji szczepień równolegle walczyć z III falą pandemiczną – stwierdził.
Niedzielski poinformował też, że w połowie lutego będzie powtórzone badanie przesiewowe nauczycieli. Będzie ono podstawą dla decyzji o luzowaniu obostrzeń.
Resort edukacji i nauki podał we wtorek, że nauka stacjonarna odbywa się w 14 310 szkołach podstawowych w klasach I-III, czyli w 99,1 proc. szkół podstawowych. W 17 podstawówkach w klasach I-III odbywała się w trybie zdalnym, a w 116 w trybie mieszanym.
Testy diagnostyczne nauczycieli i pracowników szkół wykrywające koronawirusa SARS-CoV-2, przeprowadzone w tygodniu poprzedzającym ich powrót do pracy stacjonarnej, wykonano u blisko 134 tys. z nich. Wyniki otrzymało 122 tys., a zakażenie wykryto u 2422, czyli u 2 proc.
(PAP)