Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Nie ma trudnej młodzieży, są beznadziejni rodzice

Data publikacji: 15 stycznia 2018 r. 22:12
Ostatnia aktualizacja: 17 stycznia 2018 r. 10:09
Nie ma trudnej młodzieży, są beznadziejni rodzice
 

Sąd Rejonowy w Gdańsku orzekł w poniedziałek środki wychowawcze wobec siedmiu nastolatek, obwinionych m.in. o pobicie gimnazjalistki przed szkołą w maju 2017 r. Na rodziców nastolatek sąd nałożył obowiązek poprawy warunków wychowawczych i ścisłej współpracy ze szkołą.

– Nie ma pojęcia „trudna młodzież”, to synonim określenia beznadziejnych rodziców – mówiła sędzia Izabela Żurek. – To być może przykra i trudna do zaakceptowania prawda. Nie znaleźlibyśmy się jednak na tej sali, gdybyśmy mieli do czynienia z wydolnymi wychowawczo rodzicami. Nieletnie mają po 14, 15 lat i jest jeszcze czas na refleksję, na wprowadzenie radykalnych zmian w waszym życiu i życiu waszych dzieci – dodała sędzia.

Najsurowszą karę otrzymała Angelika J., którą sąd skazał na zakład poprawczy – karę tę jednak zawiesił na 3 lata umieszczając dziewczynę w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Wobec trzech nieletnich sąd wymierzył karę pobytu w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, a wobec kolejnych trzech nadzór kuratora sądowego. Cała siódemka będzie musiała też wykonać do końca czerwca 2018 r. po 30 godzin prac społecznych w szkołach, gdzie są uczennicami.

* * *

W połowie maja 2017 roku policja otrzymała zgłoszenie o bójce w pobliżu gimnazjum nr 3 na gdańskim Chełmie. Policjanci znaleźli tam pobitą 14-latkę. Dzień po zdarzeniu jedna z uczennic na portalu społecznościowym umieściła film, na którym widać, jak grupa dziewcząt bije, ciągnie za włosy i kopie po głowie siedzącą na chodniku dziewczynę. Pomorska kurator oświaty Monika Kończyk po kontroli w Gimnazjum nr 5 (uczennicami tej szkoły są trzy napastniczki) i w Gimnazjum nr 3 (uczennica tej szkoły jest pokrzywdzoną) – złożyła wniosek do prezydenta Gdańska "o rozważenie zasadności wszczęcia postępowania odwołującego dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 7 (należy do niego Gimnazjum nr 3) z pełnionej funkcji w związku z poważnymi zaniedbaniami". Władze miasta odpowiedziały, że nie odwołają dyrektora szkoły, przed którą pobito uczennicę.

(pap)

Fot. PAP

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

erg
2018-01-17 09:23:03
Ciekawe skad się w takim razie biora beznadziejni rodzice? Tez przeciez byli nastolatkami. Na pewno nie pomaga w wychowaniu likwidacja wladzy rodzicielskiej, otoczenia nastawiajace nieufnie do rodziców, "róbta co chceta" itd. Zwalnianie młodych ludzi z odpowiedzialnosci za swoje czyny, to jak burzyc dom od fundamentow i dziwic sie ze sie chwieje.
Ferdynand
2018-01-16 20:28:59
Powinno być jeszcze więcej godzin prac społecznych zasądzonych. I jeszcze minimum tyle samo godzin prac społecznych dla rodziców oraz szkolenie z metod wychowawczych by się przydało bo przecież rodzice ponoszą odpowiedzialność za dzieci.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA