Kilkadziesiąt nazw ulic w województwie pomorskim będzie wymagało zmiany na mocy ustawy o zakazie komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. Prawo to zaczęło obowiązywać od 2 września.
W związku z wejściem w życie ustawy w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku odbyło się w poniedziałek spotkanie kilkudziesięciu samorządowców z województwa pomorskiego z władzami urzędu oraz przedstawicielami Instytutu Pamięci Narodowej.
Dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru PUW Iwona Kuczyńska powiedziała PAP, że urząd wojewódzki nie ma dokładnych danych na temat liczby ulic, które będą w Pomorskiem podlegać nowemu prawu. „Opierając się na informacjach z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji możemy jedynie powiedzieć, że jest to kilkadziesiąt nazw ulic. Nie ma jeszcze oficjalnej, zweryfikowanej listy” - wyjaśniła.
„Najwyższa pora zakończyć proces wyeliminowania z życia publicznego symbolów komunistycznych i promowania ludzi, którzy bardzo źle się zasłużyli Polsce” – powiedział dziennikarzom wojewoda pomorski, Dariusz Drelich.
Zapowiedział, że jeśli znajdą się gminy i miasta niechętne wprowadzeniu zmian, to będzie na początku starał przekonywać ich władze do dobrowolnej realizacji przepisów ustawy. „W pierwszym etapie będziemy starali się rozmawiać w konkretnych sprawach i prosić o to, żeby dostosowali się do wymogów tych przepisów. A jeżeli nie, to będzie musiał zadziałać tryb nadzoru i będziemy za nich dokonywać stosownych zarządzeń” – dodał wojewoda.
„Nie musimy wdrażać tej ustawy z dnia na dzień. Mamy na to trochę czasu. Będziemy wam służyć pomocą na każdym etapie wcielania w życie tej ustawy” – zadeklarował podczas spotkania Drelich.
Dyrektor oddziału IPN w Gdańsku Mirosław Golon przekonywał zebranych, że funkcjonująca od trzech dni ustawa służy "budowaniu nowego przyszłego społeczeństwa" na "dobrych wzorach i wartościach".
"Ustawa ta jest potrzebna mieszkańcom gmin i miast, które reprezentujecie. Bo czy mamy się wzorować na złych komunistach, czy też, na przykład, na naukowcach lub bohaterach prawdziwie kochających ojczyznę i dobrze jej służących? Jako oddział IPN będziemy starać się najbardziej wesprzeć was w mądrym, rozsądnym przygotowaniu obywateli do zrozumienia tej ustawy i pełnego zapoznania się z uzasadnieniem historycznym w każdej nazewniczej sprawie" - mówił Golon.
Burmistrz gminy miejsko-wiejskiej Czarne (k. Chojnic w południowo-zachodniej części woj. pomorskiego - PAP) Piotr Zabrocki przyznał podczas dyskusji, że w miejscowości są dwie ulice o nazwach "22 Lipca" i "Świerczewskiego".
"Obie ulice graniczą ze sobą i znajdują się na zwanym powszechnie +osiedlu wojskowym+. Osiem lat temu przetoczyła się w naszym samorządzie dyskusja i mieszkańcy bardzo negatywnie wypowiadali się o zmianie nazw. Niektórzy pytali np. czy Świerczewski, to na pewno ten generał Karol Świerczewski czy może jakiś piłkarz" - mówił samorządowiec.
Projekt ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej przygotowali senatorowie PiS. Sejm uchwalił ją 1 kwietnia.
Zgodnie z ustawą nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Określono, że "za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989".
Według zapisów ustawy, samorządy mają rok na wprowadzenie zmian.
Jeśli samorząd nie zmieni w wyznaczonym czasie dawniej nadanej nawy, z mocy ustawy uznanej za zakazaną, wojewoda wyda w terminie trzech miesięcy zarządzenie zastępcze, po zasięgnięciu opinii IPN.
W ustawie zapisano, że zmiana nazwy dokonana na podstawie ustawy nie będzie miała wpływu na ważność dokumentów zawierających nazwę dotychczasową. Oznacza to, że np. dowód osobisty, mimo zmiany nazwy ulicy, przy której mieszka osoba legitymująca się nimi, będzie ważny, dopóki nie upłynie jego termin ważności. (PAP)
Fot. D.GORAJSKI (arch.)