Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Kupimy okręty podwodne wraz z innymi?

Data publikacji: 06 września 2015 r. 20:12
Ostatnia aktualizacja: 16 września 2015 r. 00:06
Kupimy okręty podwodne wraz z innymi?
 

Polska może kupić okręty podwodne wspólnie z innym krajem NATO; obstaje przy uzbrojeniu ich w pociski manewrujące, ten zakup może jednak być wyłączony do odrębnego postępowania – poinformował wiceminister obrony Czesław Mroczek.

„Kończymy prace nad wstępnymi założeniami taktyczno-technicznymi – opisem tego, jaki okręt chcemy pozyskać, z jakim uzbrojeniem. Przesądzone jest - i tutaj nie ma wątpliwości – że pozyskujemy pociski manewrujące na te trzy okręty” – powiedział Mroczek. Zaznaczył, że pod względem uzbrojenia pociski manewrujące są „newralgicznym punktem”.

„Natomiast z punktu widzenia samej procedury to, jak to zrobimy – w jednym czy w dwóch postępowaniach - będzie zależało od tego, czy zakupu okrętów będziemy dokonywać samodzielnie czy też jako projekt wspólny dwóch lub więcej państw natowskich” – powiedział sekretarz stanu w MON.

Dodał, że na ukończeniu są prace nad dokumentacją, które pozwolą uruchomić finalne postępowanie. „Rozważamy pozyskanie okrętów podwodnych, na przykład wspólnie z Norwegią i Holandią” – powiedział.

Zakup okrętów razem z Norwegią, która zamierza nabyć nowe jednostki mniej więcej w tym samym czasie co Polska, pozwoliłby obniżyć koszty zakupu. Jak powiedział Mroczek, Polska i Norwegia (która okręty i systemy uzbrojenia zamierza kupić w dwóch odrębnych postępowaniach) wymieniają informacje o swoich działaniach związanych z planami zakupu okrętów podwodnych.

Zaznaczył, że resortowi obrony zależy, by z chwilą wycofania starych jednostek do dyspozycji były już nowe, aby nie utracić załóg i by nie powstała luka wynikająca z konieczności szkolenia marynarzy do specyficznych podwodnych zadań. To – jak dodał – jest także brane pod uwagę w rozważaniach nad ewentualnym wspólnym zleceniem. „W najbliższym czasie przeanalizujemy dokładnie pomysł projektu międzynarodowego, w perspektywie najbliższych miesięcy zapadnie decyzja, w jaki sposób, i przystąpimy do postępowania finalnego” – zapowiedział Mroczek.

Dodał, że wybór najkorzystniejszej opcji zależy od informacji od stron ewentualnego międzynarodowego projektu i od dostawców uzbrojenia. Jak powiedział, „nie mamy jeszcze pełnej odpowiedzi amerykańskiej” na pytanie o możliwość sprzedaży pocisków Tomahawk.

W ramach programu Orka MON zamierza kupić trzy okręty podwodne. Procedura miała ruszyć na początku tego roku, opóźniła się jednak, ponieważ resort zdecydował się postawić wymóg możliwości uzbrojenia okrętów w pociski manewrujące. Jak mówił Mroczek w styczniu, przy wyborze systemu kluczowa będzie możliwość autonomicznego użycia pocisków, bez każdorazowej zgody państwa, w którym są produkowane pociski.

Zainteresowanie dostawą okrętów podwodnych dla Polski wyrażają producenci z kilku państw, w tym z Francji, Niemiec i Szwecji.

Francuzi proponują okręty typu Scorpene produkowane przez DCNS uzbrojone w pociski manewrujące zdolne razić cele naziemne w promieniu 1000 km. W przypadku wyboru tego typu, okręty mogłyby być uzbrojone wyłącznie w pociski manewrujące firmy MBDA.

Szwedzki Saab Kockums zapewnia, że mógłby uzbroić okręty w pociski swojej produkcji lub innych wytwórców, wystrzeliwane – zależnie od wymagań MON – z luków torpedowych lub z pionowej wyrzutni za kioskiem. Szwedzi proponują jednostki A26, na które w czerwcu otrzymali pierwsze zamówienie od swojego rządu.

Niemiecka grupa ThyssenKrupp Marine Systems jest gotowa zaoferować okręty HDW 212 wybrane przez Bundeswehrę i marynarkę Włoch, lub 214 A zamówione przez Koreę Południową, Grecję i Portugalię. Wszyscy trzej potencjalni oferenci zapowiadają daleko idącą współpracę przemysłową w razie wyboru ich produktu. Dotychczas żadne państwo nie stawiało wymagania uzbrojenia w pociski manewrujące okrętów o napędzie konwencjonalnym; taką broń przenoszą na razie większe jednostki o napędzie atomowym. Cztery wysłużone okręty podwodne typu Kobben, którymi obecnie dysponuje Marynarka Wojenna, miały - według wcześniejszych założeń - zostać wycofane do końca roku 2016, nowszy od nich ORP Orzeł ma służyć do roku 2022. Według planów MON dostawy okrętów podwodnych w ramach programu Orka mają nastąpić w latach 2020-25.(PAP)

Fot. arch.: Robert STACHNIK

Na zdjęciu: okręt podwodny ORP "Orzeł"

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Wawrzek
2015-09-15 21:35:36
Bardzo słuszna decyzja- każdy Okręt powinien być od razu podzielony wg proporcji w jednym Dziób nasz w drugim nasza Rufa zawsze będziemy się mogli wytłumaczyć, że nie dostaliśmy w dziób albo d.....ę
PO 25 Pazdziernika...
2015-09-08 09:23:51
PSL, SLD oraz PO... w okretach PO-dwodnych na glebokie Oceanow dno ! !
Tylko pytam...?
2015-09-06 20:25:01
A czy czasami za Komuny w latach 1945-1989, nie mielismy juz jakiegos "starszego Pana Mroczka" u Wladzy...( ? ) czy to tylko jakas "dziwna" zbieznosc nazwisk ??

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA