Sytuacja powodziowa w Oławie jest opanowana – powiedział PAP st. kpt. Michał Wójtowicz z PSP w Oławie. W nocy przez miasto przechodziła fala kulminacyjna na Odrze, podniósł się też poziom wody w Oławie. Nie doszło do nowych podtopień, wały są na bieżąco uszczelniane.
Fala kulminacyjna pojawiła się w Oławie w środę po południu. Przez wiele godzin trwała walka o uszczelnianie wałów nie tylko na Odrze, lecz także na Oławie.
"Druga rzeka, Oława, wczoraj troszeczkę nas zaskoczyła w tym sensie, że jej poziom był wyższy niż prognozowany i zaczęła nam nastręczać problemów. Dzisiaj już widzimy tendencję spadkową, no ale dzień wczorajszy i noc to były też intensywne prace związane ze wzmacnianiem wałów na rzece Oława" – powiedział PAP st. kpt. Michał Wójtowicz.
Obecnie sytuacja w powiecie jest stabilna, ale służby są w gotowości. "Cały czas mamy patrole na wałach, monitorujemy stan wałów, reagujemy na lokalne przecieki, ale sytuacja jest opanowana" – powiedział strażak.
W nocy nie zaobserwowano nowych podtopień. Do tej pory w powiecie zalane zostały dwie wsie – Stary Górnik i Stary Otok – znajdujące się na polderze zalewowym. Woda pojawiła się też na osiedlu Zwierzyniec w Oławie na wyspie między dwoma odnogami Odry.
Namierzono człowieka przebranego w mundur wojskowego, który informował w różnych miejscach, że będą wysadzone wały; to już nie jest amatorka; nie wierzcie w to i natychmiast informujcie służby - powiedział podczas posiedzenia sztabu kryzysowego premier Donald Tusk. Podkreślił, że nikt nie ma zamiaru wysadzać wałów.
Premier w czwartek podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu mówił o pojawianie się w mediach społecznościowych fałszywych informacji o tym, jakoby planowano wysadzenie wałów przeciwpowodziowych. "Nikt nigdzie nie ma zamiaru niczego wysadzać" - podkreślił premier prosząc o nieudostępnianie dalej fake newsów.
"Namierzono też człowieka, który przebrany w mundur wizytuje różne miejsca udając wojskowego i informuje o tym, że za chwilę będą wysadzone wały. Człowiek porusza się samochodem na fałszywych numerach rejestracyjnych, więc to już nie jest zabawa, to nie jest amatorka, tylko to są poważne kwestie" - powiedział Tusk.
Premier zaapelował do wszystkich Polaków o to, by nie wierzyć nikomu, kto opowiada takie rzeczy podając się za przedstawiciela władz, czy służb. Należy także natychmiast poinformować policję czy wojsko o takim przypadku. Dodał, że rząd, przy pomocy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, będzie starać się jak najszybciej eliminować i neutralizować tego typu zachowania.
***
Noc ze środy na czwartek była w południowo-zachodniej Polsce kolejną, podczas której walczono z powodzią. Do Wrocławia dotarła fala kulminacyjna na Odrze. Według najnowszych danych IMGW, poziom wody w Trestnie na granicy Wrocławia wynosi 631 cm i jest to mniej niż zakładał najczarniejszy scenariusz.
Czoło fali wezbraniowej na Odrze minęło już Opole, nie wyrządzając szkód w mieście.
Według opublikowanych w czwartek nad ranem najnowszych danych IMGW z godz. 5.50, w Trestnie stan wody na Odrze wynosi 631 cm, podczas gdy - jak powiedział PAP Tomasz Sikora z urzędu miejskiego we Wrocławiu - najczarniejszy scenariusz zakładał 7,5 m.
"To jest więcej, niż w ciągu dnia było mówione - była nadzieja na 5,6-5,7. Ale to nie jest 6,5 m, których się spodziewaliśmy jeszcze dwa dni temu" - stwierdził Sikora. Podczas powodzi w 1997 r. poziom wody osiągnął 724 cm.
Stany alarmowe przekroczyła w dolnym biegu Bystrzyca, która jest lewym dopływem Odry, zasilanym m.in. ze zrzutów ze zbiornika w Mietkowie. Wały przesiąkały w dwóch miejscach we wrocławskich Marszowicach. Naprawiali je mieszkańcy dzielnicy, strażacy i żołnierze, do pomocy przyjechali także mieszkańcy innych rejonów Wrocławia. Strażaków i żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej można było spotkać także na wałach przy ujściu Bystrzycy do Odry, na Janówku.
Fala kulminacyjna na Bobrze przechodziła w nocy przez Nowogród Bobrzański (woj. lubuskie). IMGW-PIB informowało, że stan wody na Bobrze w tym mieście powoli się stabilizował i w kolejnych godzinach powinien stopniowo opadać.
Przed północą Wody Polskie poinformowały o zalaniu dwóch polderów w północno-wschodniej części Wrocławia. Poldery Blizanowice-Trestno i Oławka mogą zgromadzić odpowiednio 3,8 i 12 mln metrów sześciennych wody, ich zadaniem było zmniejszenie fali kulminacyjnej. Przedstawiciele miasta zapewniali, że nie zagraża to ujęciom wody pitnej, z których korzysta MPWiK.
IMGW-PIB informował w nocy, że stany alarmowe zostały przekroczone na 57 stacjach hydrologicznych w dorzeczu Odry, maksymalnie o 341 cm na stacji Krzyżanowice na Odrze.
W czwartek o godz. 7 we Wrocławiu ponownie zbierze się powodziowy sztab kryzysowy z udziałem m.in. premiera Donalda Tuska. Podczas spotkania omówiona zostanie bieżąca sytuacja powodziowa w południowo-zachodniej Polsce.
Po południu we Wrocławiu pojawią się też przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz szefowie rządów krajów, które obok Polski zostały dotknięte żywiołem: Czech - Petr Fiala, Słowacji - Robert Fico oraz kanclerz Austrii Karl Nehammer.
Fot. PAP/Krzysztof Ćwik