Sąd uwzględnił wniosek prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt wobec dwóch podejrzanych w sprawie zabójstw starszych kobiet w Warszawie - poinformował w czwartek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
Podejrzani to 43-letni obywatel Polski i 33-letni obywatel Ukrainy. Polak był wielokrotnie karany i poszukiwany listem gończym, zaś obywatel Ukrainy na terenie Polski nie był dotychczas karany. Obaj zajmowali się drobnymi naprawami, w tym hydrauliką i w ten sposób poznali swoje ofiary. Pierwszy z mężczyzn usłyszał m.in. zarzuty zabójstwa, drugi - m.in. zarzut wzięcia udziału w zabójstwie i paserstwa.
Chodzi o trzy zabójstwa dokonane w stolicy w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Doszło do nich w mieszkaniach przy ulicach: Franciszkańskiej, Księcia Trojdena i Wąwozowej. Dodatkowo w miejscu zatrzymania podejrzanych policja odnalazła przedmioty pochodzące z mieszkania czwartej kobiety, której zwłoki znaleziono przed kilkoma dniami przy ul. Pruszkowskiej.
"Na tym etapie możemy powiedzieć, że mamy do czynienia ze sprawą dwóch współczesnych Rodionów Raskolnikowów. Mamy do czynienia z zabójstwami staruszek dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Fiodora Dostojewskiego" - powiedział w środę prok. Skiba, odnosząc się do sprawy morderstw seniorek w stolicy.
Dodał, że śledczy zrobili bardzo dużo, by wyjaśnić sprawę trzech różnych zabójstw dokonanych w ciągu ostatnich 14 dni.
Skiba podkreślił, że w wyniku czynności procesowych, m.in. w miejscu zamieszkania obu mężczyzn, ujawniono przedmioty pochodzące z miejsca kolejnego zdarzenia. "Ustaliliśmy, że te przedmioty pochodzą z miejsca zamieszkania osoby uznanej kilka dni temu za zmarłą, starszej kobiety, która mieszkała przy ul. Pruszkowskiej" - powiedział Skiba. Dodał, że służby wcześniej nie podejrzewały, że w tamtym przypadku doszło do zabójstwa. Prokurator zaznaczył, że zwłoki kobiety z mieszkania przy ul. Pruszkowskiej zostały zabezpieczone i zostaną przekazane na sekcję zwłok.
"Mówimy zatem o czterech zejściach śmiertelnych, z czego na tym etapie wiemy, że trzy zostały popełnione w wyniku przestępstwa zabójstwa kwalifikowanego" - doprecyzował Skiba. Dodał, że mężczyźni usłyszeli także zarzuty kradzieży przedmiotów z mieszkania przy ul. Pruszkowskiej.
Prokurator poinformował również, że podejrzani przyznali się do popełnienia wszystkich zarzucanych im czynów, jednak ich zeznania znacznie się różnią
***
Wcześniejsza informacja
W związku ze sprawą zabójstw starszych kobiet w Warszawie policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn - poinformowała w środę policja. Pierwszy z mężczyzn usłyszał m.in. zarzuty zabójstwa, drugi - m.in. zarzut wzięcia udziału w zabójstwie i paserstwa. Obaj przyznali się do winy.
Chodzi o trzy zabójstwa dokonane w stolicy w ciągu ostatnich dwóch tygodni w mieszkaniach przy ulicach: Franciszkańskiej, Księcia Trojdena i Wąwozowej. Dodatkowo w miejscu zatrzymania podejrzanych policja odnalazła przedmioty pochodzące z mieszkania czwartej kobiety, której zgon ujawniono przed kilkoma dniami przy ul. Pruszkowskiej. Dotąd nie kwalifikowano go jako zabójstwo; co było w tym przypadku przyczyną śmierci wyjaśnić ma sekcja zwłok.
Zatrzymani to 43-letni obywatel Polski i 33-letni obywatel Ukrainy. Polak był wielokrotnie karany i poszukiwany listem gończym, zaś obywatel Ukrainy na terenie Polski nie był dotychczas karany. Obaj zajmowali się drobnymi naprawami, w tym hydrauliką i w ten sposób poznali swoje ofiary.
"Na tym etapie możemy powiedzieć, że mamy do czynienia ze sprawą dwóch współczesnych Rodionów Raskolnikowów. Mamy do czynienia z zabójstwami staruszek dokonanymi w wyniku motywacji znanej z powieści Fiodora Dostojewskiego" - mówił w środę rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba odnosząc się do sprawy morderstw seniorek w Warszawie.
Dodał, że śledczy robili bardzo dużo, by wyjaśnić sprawę trzech różnych zabójstw dokonanych w ciągu ostatnich 14 dni.
"Dwóm mężczyznom ogłoszono różne zarzuty. Pierwszy z mężczyzn, obywatel Rzeczpospolitej został dziś podejrzanym o pięć przestępstw. W zakresie pierwszego zdarzenia przy ulicy Franciszkańskiej, zarzucono mu popełnienie zabójstwa kwalifikowanego w związku z dokonaniem rozboju i tego czynu dokonał sam. Drugie zdarzenie o charakterze śmiertelnym to zabójstwo kwalifikowane dokonane kilka dni później przy ulicy Księcia Trojdena. Dokonał tego wspólnie i w porozumieniu z obywatelem Ukrainy w związku z dokonaniem rozboju" - powiedział Skiba.
Dodał, że sprawcą trzeciego rozboju, który miał miejsce 25 lutego przy ulicy Wąwozowej jest również obywatel Polski. "Dodatkowo należy podkreślić, że w chwili popełnienia ostatniej z tych zbrodni podejrzany znajdował się pod wpływem działania środków odurzających i dopiero dzisiaj możliwe było przeprowadzenie z jego udziałem czynności procesowych" - podał.
Poinformował, że obywatel Ukrainy w związku ze zdarzeniem przy ul. Franciszkańskiej usłyszał zarzut paserstwa z art. 291 Kodeksu karnego. "Dodatkowo ten podejrzany usłyszał zarzut wzięcia udziału wspólnie i w porozumieniu z obywatelem Rzeczypospolitej w popełnieniu przestępstwa zabójstwa przy ulicy Księcia Trojdena na warszawskiej Ochocie" - przekazał.
Skiba podkreślił, że "w wyniku bardzo dokładnych czynności procesowych", m.in. w miejscu zamieszkania obu mężczyzn, ujawniono przedmioty pochodzące z miejsca kolejnego zdarzenia. "Ustaliliśmy, że te przedmioty pochodzą z miejsca zamieszkania osoby uznanej kilka dni temu za zmarłą, starszej kobiety, która mieszkała przy ul. Pruszkowskiej" - mówił Skiba i dodał, że służby wcześniej nie podejrzewały, że w tamtym przypadku doszło do zabójstwa. Prokurator zaznaczył, że zwłoki kobiety z mieszkania przy ul. Pruszkowskiej zostały zabezpieczone i zostaną przekazane na sekcję zwłok.
"Mówimy zatem o czterech zejściach śmiertelnych, z czego na tym etapie wiemy, że trzy, zostały popełnione w wyniku przestępstwa zabójstwa kwalifikowanego" - doprecyzował Skiba. Dodał, że mężczyźni usłyszeli także zarzuty kradzieży przedmiotów z mieszkania przy ul. Pruszkowskiej.
Prokurator przekazał również, że podejrzani przyznali się do popełnianie wszystkich zarzucanych im czynów, jednak ich zeznania znacznie się różnią. Dodał, że podjęto decyzje o skierowanie wniosków o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec obu mężczyzn.
Jak przekazał rzecznik Komendy Stołecznej Policji mł. insp. Robert Szumiata, mężczyźni zatrzymani w związku ze sprawą zabójstw starszych kobiet kierowali się motywem rabunkowym. Dodał, że policjanci odzyskali większość skradzionych przedmiotów. "W tej chwili śledztwo trwa" - podkreślił.
Wskazał, że "mając na uwadze brutalność działania sprawców oraz to, kim były ofiary", złapanie sprawców starszych kobiet było priorytetem służb. "Wiemy, że ci mężczyźni kierowali się bardzo niskimi pobudkami i motywem tego, co robili był motyw rabunkowy - poinformował Szumiata.