Niedziela, 13 lipca 2025 r. 
REKLAMA

Decyzja z Warszawy: Odstrzelić trzy niedźwiedzie!

Data publikacji: 12 lipca 2025 r. 20:43
Ostatnia aktualizacja: 12 lipca 2025 r. 21:57
Decyzja z Warszawy: Odstrzelić trzy niedźwiedzie!
Fot. pixabay.com  

Prawdziwa burza wybuchła nie tylko w mediach i na portalach społecznościowych po ostatniej decyzji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o odstrzale trzech niedźwiedzi brunatnych w Bieszczadach. "Dochodziło do sytuacji skrajnie niebezpiecznych, takich jak pozorowane ataki na turystów czy próby wejścia do domów mieszkalnych" - wyjaśnia Gmina Cisna.

To nie kapryśna pogoda, lecz decyzja administracyjna z Warszawy rozpętała pełen emocji front dyskusji nad Bieszczadami, który w ciągu kilku dni podzielił całą Polskę. Zgoda na odstrzał trzech niedźwiedzi, wydana na wniosek Gminy Cisna, uruchomiła falę protestów, debat i oskarżeń o nieumiejętne gospodarowanie przyrodą.

Jak wyjaśnia w rozmowie z "Kurierem" sekretarz Tomasz Lasyk, Gmina Cisna mierzy się z nasilającymi się incydentami na linii człowiek–niedźwiedź.

- Od początku 2025 roku odnotowaliśmy ponad 75 poważnych zdarzeń, w których drapieżniki pojawiały się w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowań. Dochodziło do pozorowanych ataków, prób wejścia do domów mieszkalnych, a jeden agresywny osobnik był wielokrotnie widywany w centrum Cisnej w ciągu dnia - opisuje T. Lasyk.

Gmina wdrażała działania we współpracy z WWF: kampanie edukacyjne, kontrole gospodarstw, zakup środków odstraszających, płoszenie zwierząt na podstawie decyzji RDOŚ.

- Część osobników utraciła naturalny lęk przed człowiekiem. Obecnie średnio co trzy dni dochodzi do incydentu - zaznacza Lasyk.

Brak systemowych narzędzi takich jak grupa interwencyjna czy dostępna służba terenowa,  zmusił gminę do złożenia wniosku o odstrzał jako środek interwencyjny.

- Decyzja o wystąpieniu z wnioskiem była trudna, ale konieczna, odpowiedzialna i poparta faktami - podkreśla - Lasyk.

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska potwierdziła nam, że decyzja była zgodna z przepisami i poprzedzona analizą.

- Problem występowania sytuacji konfliktowych z udziałem niedźwiedzi na terenie Bieszczadów jest znany od kilku lat - wyjaśnia "Kurierowi" Joanna Niedźwiecka, rzecznik GDOŚ. - Odbywały się spotkania, a także korzystano z opinii ekspertów naukowych specjalizujących się w tym zagadnieniu.

Według urzędu, zgromadzony materiał był wystarczający, a dalsze konsultacje z organizacjami ekologicznymi uznano za zbędne. GDOŚ analizował alternatywy, ale uznał je za niemożliwe w obecnym stanie rzeczy.

-  Nie można uznać całorocznej ochrony gawr ani monitoringu za działania alternatywne. Problem dotyczy osobników pojawiających się w obrębie zabudowań, a nie przebywających w naturalnych siedliskach - podkreśla J. Niedźwiecka. - Monitoring nie jest rozwiązaniem alternatywnym samym w sobie. To istotne źródło informacji, ale nie środek interwencyjny.

Z danych GUS wynika, że w Polsce żyje około 390 niedźwiedzi, z czego 322 osobniki w województwie podkarpackim. Raport genetyczny z lat 2022–2023 wykazał 104 niedźwiedzie w Bieszczadach, co oznacza wzrost o 25 proc. względem 2009 roku.

- Należy więc uznać, że niezależnie od źródła informacji dotyczących liczebności osobników niedźwiedzi na terenie Bieszczadów, eliminacja do trzech osobników nie będzie szkodliwa dla zachowania populacji gatunków objętych ochroną - podkreśla J. Niedźwiecka. - Ponadto zezwolenie ma charakter interwencyjny. Daje możliwość eliminacji problemowych osobników, gdy wystąpi konieczność, a nie zakłada z góry odstrzał trzech niedźwiedzi.

GDOŚ podkreśla, że decyzja obowiązuje do 31 grudnia 2026 r. i może zostać zrealizowana w dłuższej perspektywie czasowej.

W odpowiedzi na kontrowersje wokół całej sprawy, głos zabrał wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała, który zaproponował alternatywne rozwiązanie:

- Niedźwiedzie z Bieszczad mogą znaleźć nowy dom w Tatrzańskim Parku Narodowym - dzielił się pomysłem w mediach wiceminister. - Aby to zrobić, potrzebujemy pilnie wniosku wójta gminy Cisna o formalne wycofanie złożonych wcześniej dokumentów zezwalających na odstrzał.

Ministerstwo zapewnia, że TPN oraz GDOŚ są gotowe do relokacji i uruchomienia monitoringu relokowanych osobników. Równocześnie rusza plan systemowego wsparcia, w tym: zakup pojemników „niedźwiedzioodpornych”, powołanie terenowej grupy interwencyjnej, szkolenia organizowane przez Lasy Państwowe w Krośnie.</p

Dorożała zapowiedział również nowelizację ustawy, umożliwiającą odstraszanie gumowymi kulami z broni gładkolufowej - jako nieinwazyjną formę obrony.

Głosów mieszkańców, turystów i ekologów nie brakuje. Ogromna rzesza polskiego społeczeństwa w mediach społecznościowych wyraża poparcie dla ochrony niedźwiedzi uznając je za ważny symbol Bieszczadów. Robert Gatzka, lokalny obserwator przyrody mocno zajmujący się tematem bieszczadzkich niedźwiedzi, napisał:

"Smutne wieści płyną z Warszawy w Bieszczady. I nie chodzi tu tylko o fakt wydania pozwolenia na zabicie trzech niedźwiedzi na terenie Gminy Cisna (czasami metody letalne są nieuniknione), ale o sygnał, jaki razem z tą decyzją idzie w świat. Bo pokazuje on, że za nasze błędy nie odpowiadamy my jako ludzie i nie my musimy się zmieniać w naszych zachowaniach, bo łatwiej jest, jak zapłaci za to ktoś inny życiem. A nie jest to tzw. "odkrycie Ameryki" - badania naukowe oraz przykłady z innych krajów Europy pokazują, że najbardziej efektywną metodą łagodzenia sytuacji konfliktowych jest profilaktyka, edukacja społeczeństwa i prewencja - odpowiednie zabezpieczanie zwierząt gospodarskich oraz śmietników i kompostowników. Bo dla drapieżnika nieodpowiednio zabezpieczone odpady to łatwy do zdobycia pokarm!"

Front dyskusji wciąż rozciąga się nad Bieszczadami i całą Polską, a decyzje dopiero się kształtują. Odstrzał niedźwiedzi na szczęście nie został zrealizowany, ich relokacja nie jest przesądzona, kurz po kontrowersyjnej decyzji nie opadł, a emocje zdają się nie gasnąć.

Kamil Krukowski

Obraz Robert Balog z Pixabay

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

czytam
2025-07-12 21:39:14
A takie łosie,żubry,jelenie,sarny,dziki,wilki,lisy,kuny,zające,zaskrońce,żaby,jeże też na drogi wychodzą,mewy i golębie srajo na parapety i auta - TO TEŻ ODSTRZELIĆ!Mają ludzie byle jakie śmietniki,ogrodzenia ,wpychaja się w las z domami.Zamiast posadzić jabłonie w lesie,odciagnąć misie od zabudowań żerem w glab lasu a jak trzeba poczęstować gumowymi kulami,to zaraz odstrzał. Pani rzecznik ... Niedżwiedzka /cha,cha/. Pan Dorożała/ PARK Dolnej Odry ma być/ misie do TPN chce przenosić? Cyrk.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA