Skrócenie kadencji ambasadora w Madrycie Tomasza Arabskiego to, w ocenie szefa klubu PO Sławomira Neumanna "czysta zemsta polityczna". Lider Nowoczesnej Ryszard Petru nie zgadza się z szefem MSZ, że kwestia polskich ambasadorów jest tylko wewnętrzną sprawą resortu.
- To błąd, ale rozumiem, że te smoleńskie emocje, które są w Prawie i Sprawiedliwości, spowodowały to, że Tomasz Arabski - jako ikona, którą przedstawiano w PiS jako złego człowieka, który jest w sprawie smoleńskiej dla nich czarnym ludem, musiał zostać odwołany - powiedział w czwartek dziennikarzom Neumann.
Jak mówił, to źle, bo praca Arabskiego jako ambasadora była wysoko oceniana.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski w wywiadzie dla PAP poinformował, że kadencja ambasadora RP w Madrycie Tomasza Arabskiego została skrócona.
Pytany o to w czwartek w Sejmie przez dziennikarzy, szef polskiej dyplomacji mówił, że "nie komentuje wewnętrznych spraw resortu". - Nie musi być żadnego komunikatu, bo to nie są kwestie polityczne, o których trzeba informować - zaznaczył Waszczykowski.
Dopytywany, powiedział: "Nie komentujemy tego typu spraw. Czy ja komentuję, że ja muszę zmienić jakąś sekretarkę u siebie w biurze?".
Lider Nowoczesnej ocenił wypowiedź Waszczykowskiego jako arogancką. - Dziwię się tej arogancji, z jaką wypowiada się minister Waszczykowski, gdy mówi o zwalnianiu sekretarek. Bo nawet gdy się zwalnia sekretarkę, to trzeba wytłumaczyć, czemu się to robi. Tym bardziej wyjaśnienia należą się w przypadku polskiego ambasadora - powiedział Petru.
Dodał, że nie zgadza się z twierdzeniem, że sprawa powoływania i odwoływania polskich ambasadorów jest tylko wewnętrzną sprawą ministerstwa. Podkreślił też, że wybór ambasadora powinien być podyktowany wyłącznie względami merytorycznymi.
Tomasz Arabski objął urząd ambasadora w Madrycie w maju 2013 r. Decyzja ta wywołała duże kontrowersje. Na posiedzeniu sejmowej komisji spraw zagranicznych, która w marcu 2013 r. pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Arabskiego, Krzysztof Szczerski (poseł PiS; obecnie prezydencki minister) mówił o "teatrze hańby" i "czarnym dniu polskiej dyplomacji". Waszczykowski wówczas jako poseł PiS stwierdził, że Arabski w 2008 roku podejmował administracyjne decyzje motywowane politycznie, aby uszczuplić prerogatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mówił, że wyjaśnienia wymaga rola ówczesnego szefa kancelarii premiera po katastrofie smoleńskiej.
Arabski sprawował funkcję szefa kancelarii premiera od 2007 do 2013 roku. Po katastrofie smoleńskiej został członkiem międzyresortowego zespołu do spraw koordynacji działań podejmowanych w związku z tragicznym wypadkiem lotniczym pod Smoleńskiem powołanym przez Tuska 11 kwietnia 2011 roku. (pap)
Na zdjęciu archiwalnym ambasador RP w Hiszpanii Tomasz Arabski. Fot. PAP/Radek Pietruszka