Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Częściej zdradzamy. Problem dotyczy 80 proc. par [FILM]

Data publikacji: 04 października 2016 r. 10:44
Ostatnia aktualizacja: 05 października 2016 r. 15:50
Częściej zdradzamy. Problem dotyczy 80 proc. par
 

Cztery na pięć par w naszym kraju doświadczy zdrady. To szokujące dane, bo wychodzi na to, że zdrada jest obecna w większości związków – wynika z badań spekulujących Centrum Profilaktyki Społecznej. Badania pokazują także, że rośnie liczba rozwodów. Od początku lat dziewięćdziesiątych liczba rozwodów w Polsce wzrosła o połowę – w 1990 roku wyniosła 42,4 tys., podczas gdy w 2015 roku – 67,3 tys. Co więcej, dwadzieścia sześć lat temu jeden rozwód przypadał na sześć zawartych małżeństw, w ubiegłym roku już na trzy.

 - Tak jak szukamy najlepszego samochodu, telefonu tak samo szukamy najlepszego kochanka i kochanki. Zawsze człowiek czuje taki wewnętrzny niedosyt, czy nie ma lepszej osoby od tej osoby – mówi newsrm.tv Jolanta Szczepaniak, psycholog i psychoterapeuta systemowy z Centrum Psychoterapii Vide.

Problemem jest też nowa technologia. Dzisiejsi 20- i 30-latkowie to pokolenie komunikacji internetowej, które nie potrafi budować relacji w codziennym życiu. A brak komunikacji bezpośredniej, wyrażanej w rozmowach czy wspólnych zajęciach to źródło rozpadu związków czy odwlekania decyzji o potomstwie. – Podczas terapii spotykam małżeństwa, które rozmawiają ze sobą w pracy korzystając z komunikatorów internetowych. Jednak po powrocie do domu są tak zmęczeni, że już nie mają sił na rozmowę i wspólne spędzanie czasu. A jeśli już dochodzi do konwersacji, to często jest to wybuch, aby rozładować emocje z dnia pracy – mówi Jolanta Szczepaniak z Centrum Psychoterapii Vide.

– Do niedawna zdrada była domeną głównie mężczyzn, jednak zdradzają i mężczyźni i kobiety. To, co wspólne i niezależne od płci, to brak od partnera lub partnerki uwagi, poczucia, że druga osoba jest ważna, oraz rutyna w związku. Małżonkowie będąc jakiś czas ze sobą nabierają fałszywego przekonania, że nie trzeba już tyle ze sobą rozmawiać. Zapominają, że nie trzeba się kłócić w związku, czasami wystarczy przestać ze sobą rozmawiać, aby go zniszczyć. Jeśli małżonek nie widzi swojej wartości w oczach drugiej osoby, zacznie szukać jej u kogoś innego – diagnozuje Jolanta Szczepaniak z Centrum Psychoterapii Vide.

Niekorzystny stan demograficzny z raportu GUS, w dużej mierze jest wynikiem tego, że pary nie potrafią same zdiagnozować problemu, jaki ich dotyczy, i rzadko zgłaszają się po pomoc do terapeuty. Fałszywe przekonania powodują, że praca nad związkiem z profesjonalistą jest postrzegana negatywnie lub podejmowana za późno.

Wypowiedź: Jolanta Szczepaniak, psycholog i psychoterapeuta systemowy z Centrum Psychoterapii Vide.

 

Źródło: newsrm.tv

Fot. R.STACHNIK

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

guciu
2016-10-05 15:48:00
Za tobą pójdę jak na bal hmmm.
Krzychu Skowron
2016-10-05 15:47:39
Moze malzenstwo to przezytek i może kazdy powinien robic co chce? Ale po pierwsze jesli cos chce to za swoje pieniadze! i albo ktos sam placi za skrobanke albo sam placi na utrzymanie dziecka jesli skrobanka mu sie nie podoba... i tak samo z lekarzem jeden chce - to robi a inny nie - to nie. Zrobmy wolny rynek i niech każdy robi co chce... Tylko kur... czy mnie bedzie stac na stare lata na lekarzy, albo lekarz powie ze nie chce starego leczyc - idz do domu niech cie zwiozą erką z zagrozeniem życia wtedy bede chcial (albo nie)...
Bez Slubu,
2016-10-05 02:10:51
Pytanie do komentarza Slub ? A moze i wymienisz... ilu Ksiezy chocby Katolickich jest Ojcami i Siostr Zakonnych Matkami i gdzie ukrywa sie pozniej te dzieci...??
Tesciowa z Zelechowa,
2016-10-05 02:03:08
A moze malzenstwo to juz "przezytek"...? Jeszcze sie taki nie narodzil co by mojej Krystynie dogodzil !!
Ślub
2016-10-04 12:16:25
Złe wzorce z mediów, marginalizowanie roli kościoła i instytucji małżeństwa, czarne protesty "wyzwolonych" kobiet robią swoje. Potem jest, jak jest.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA