Burze i wichury, przed którymi ostrzegała IMGW, przeszły w sobotę nad Polską. Do wieczora straż pożarna interweniowała ponad 2300 razy - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Jak podał Frątczak, najwięcej interwencji było na Mazowszu - ponad 500, w woj. śląskim - 483, w woj. łódzkim - ok. 300, w woj. kujawsko-pomorskim - ponad 282 i w woj. wielkopolskim - 194.
W całej Polsce silny wiatr zerwał dachy na 33 budynkach, w tym 23 mieszkalnych; uszkodził w 171 budynkach, w tym 111 mieszkalnych.
Frątczak poinformował też, że w wyniku wichur ok. 80 tys. gospodarstw domowych jest pozbawionych prądu. W owj. śląskim blisko 17 tys. odbiorców pozbawionych prądu - – najwięcej w rejonie Gliwic – ponad 13,5 tys. oraz Częstochowy – ok. 3 tys.
Drzewa powalone na trakcję spowodowały też problemy na kolei. Przez kilka godzin nieprzejezdne były odcinki Żywiec-Zwardoń, Koszęcin-Kalety oraz Rybnik-Sumina. Jak poinformował rzecznik Kolei Śląskich Michał Wawrzaszek, przejazd na wszystkich odcinkach już udrożniono i zrezygnowano z planowanej komunikacji zastępczej. „Odnotowaliśmy jednak opóźnienia, a ich efekty mogą być jeszcze odczuwalne do późnego wieczora” – powiedział Wawrzaszek.
Gwałtowne burze z intensywnymi opadami deszczu przeszły w sobotę przez województwa centralnej i południowej Polski. (PAP)