WARSZAWA. Do końca roku może zacząć działać program wybudzania dorosłych, na wzór tego, który funkcjonuje od dwóch lat w Klinice Budzik - poinformował w środę wiceminister zdrowia Sławomir Neumann.
Neumann uczestniczył w konferencji prasowej z okazji drugiej rocznicy uruchomienia Kliniki Budzik, utworzonej przez Fundację "Akogo?". Jest to pierwszy w Polsce ośrodek rehabilitacyjny dla dzieci w śpiączce.
W polskim systemie służby zdrowia nie ma dotychczas ani programu leczenia, ani podobnych do Budzika ośrodków dla dorosłych. Projekt takiego programu przygotował prof. Wojciech Maksymowicz, neurochirurg zasiadający w radzie naukowej Kliniki Budzik.
Ośrodek, nazywany roboczo "Budzikiem dla dorosłych" mógłby zacząć działać w Olsztynie, gdzie prof. Maksymowicz kompletuje kadrę. Koszt rocznego funkcjonowania placówki jest oceniany na 10 mln zł.
- Baza już jest gotowa. Teraz pozostaje kwestia poszukania ludzi do pracy, specjalistów, a wcześniej przygotowania procedury, żeby można było za to zapłacić. Bo nie sztuką jest postawić coś, a potem przyjść z pretensjami do NFZ, że nie płaci - mówił Neumann. Prof. Maksymowicz poinformował, że dorosłych w śpiączce jest mniej więcej 2,5-3 razy więcej niż dzieci, często to są osoby po wypadkach, np. motocyklowych. Dziś, po kilkutygodniowym leczeniu trafiają do placówek opiekuńczych albo do domu.
- W tej chwili, gdy ten okres sześciotygodniowy, czasami trochę przedłużany, kończy się, osoba, która nie jest wybudzona, jest nieprzytomna, może pójść albo do ośrodka opiekuńczego, gdzie mimo najszczerszych chęci nie stworzy się jej możliwości regeneracyjnych, albo iść do domu. W związku z tym brakuje tego ogniwa, które tworzy Budzik. A jak widzimy, jest to bardzo potrzebne - przekonywał.
Mówił, że bardzo trudno jest odróżnić stan powrotu do świadomości od stanu, gdzie nie ma już na to szansy. Dodał, że w placówce w Olsztynie za pomocą specjalistycznego sprzętu i dzięki dobrym specjalistom można będzie to oceniać, diagnozować i postanawiać, co z danym pacjentem dziać się będzie w przyszłości.
Dodał, że w Olsztynie jest gotowość uruchomienia pomocy dla takich osób, na razie w skali 8 łóżek, choć marzy mu się, żeby było ich więcej.
Prof. Maksymowicz powiedział, że stworzony przez niego program budzenia dorosłych został przyjęty przez resort zdrowia do dalszego procedowania i wyraził nadzieję, że zostanie przyjęty i sfinansowany, niezależnie od kalendarza wyborczego i zmian politycznych w Polsce.
Mówiąc o Klinice Budzik, Neumann podkreślił, że po dwóch latach widać, że była to "udana idea", bo placówka jak dotąd wybudziła 18 dzieci. - To daje satysfakcję i poczucie dobrze wykonanej roboty. (...) Możemy być dumni z wielu rzeczy w ochronie zdrowia, Budzik jest jedną z nich - ocenił
Założycielka Fundacji "Akogo?" Ewa Błaszczyk podkreślała, że wybudzenie dzieci w klinice nie byłoby możliwe bez zaangażowania wielu osób.Jak dodała, teraz można zacząć myśleć o placówce dla dorosłych, bo w Budziku mogą przebywać tylko pacjenci do 18. roku życia, tymczasem codziennie personel placówki odbiera telefony z pytaniami o możliwość pomocy od bliskich dorosłych osób w śpiączce. W Budziku jest 15 miejsc. (pap)
Na zdjęciu Pani Wanda Witau przy łóżku wybudzonej córki Sandry w warszawskiej Klinice Budzik. 2 lata temu do Kliniki Budzik przyjęto pierwszych pacjentów po ciężkich urazach mózgu. W tym czasie wybudzono 18 dzieci. Błaszczyk powiedziała, że na dobrej drodze do wybudzenia jest kolejna dwójka, prawdopodobnie uda się to do końca wakacji. - 19. i 20. dziecko podążają do naszego świata - powiedziała. Fot. PAP/Tomasz Gzell