Piątek, 17 maja 2024 r. 
REKLAMA

80. rocznica rzezi wołyńskiej. Orędzie kościołów polskiego i ukraińskiego

Data publikacji: 08 lipca 2023 r. 12:59
Ostatnia aktualizacja: 10 lipca 2023 r. 17:49
80. rocznica rzezi wołyńskiej. Orędzie kościołów polskiego i ukraińskiego
Fot. PAP Andrzej Lange  

Po odkryciu masowych grobów w Buczy, Irpieniu czy Hostomlu rozumiemy, jak ważne jest jednoznaczne nazwanie sprawców, ekshumacja ofiar i uszanowanie ich prawa do godnego pochówku – napisali w orędziu z okazji 80. rocznicy rzezi wołyńskiej przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki i zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk.

W piątek w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie rozpoczęły się trzydniowe obchody 80. rocznicy rzezi wołyńskiej, które zakończą w niedzielę w Łucku, w Ukrainie.

Podczas nabożeństwa liturgii Słowa przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki i arcybiskup większy kijowsko-halicki, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk podpisali wspólne orędzie.

Jak podkreślili, historia relacji między narodem polskim i ukraińskim jest "pełna pięknych, dobrych i heroicznych czynów, ale, niestety, także trudnych i dramatycznych wydarzeń".

Zdaniem sygnatariuszy orędzia, rosyjska agresja przeciwko Ukrainie, rozpoczęta w 2014 r., która przybrała obecnie formę pełnoskalowej wojny, "uświadamia nam na nowo, że pojednanie między naszymi narodami i współpraca wolnej Polski z wolną Ukrainą stanowią niezbędne warunki pokoju w naszej części Europy".

Przyznali, że "pojednanie nie jest łatwym procesem". "Wymaga wzniesienia się ponad zwykłą miarę sprawiedliwości, zwłaszcza ze strony tego, który w większym stopniu – często w sposób uzasadniony – czuje się ofiarą" - zastrzegli.

Przypomnieli, że kiedy polscy biskupi użyli w 1965 r. formuły "udzielamy wybaczenia i prosimy o nie", spotkali się ze sprzeciwem części polskich katolików.

"Episkopat Polski w liście do wiernych pisał: «Nie ma ludzi niewinnych». Jesteśmy przekonani, że gdyby nawet tylko jeden Polak okazał się człowiekiem niegodnym, gdyby nawet tylko jeden w ciągu historii spełnił czyn niegodny, już mielibyśmy powód do wyrażenia: «przepraszamy», jeżeli chcemy być narodem ludzi szlachetnych i wielkodusznych, narodem lepszej przyszłości" - pisali biskupi 10 lutego 1966 r.

Zaznaczyli, że począwszy od 1987 r., podjętych zostało wiele wspólnych inicjatyw zmierzających do pojednania.

"Mówiliśmy otwarcie o trudnych sprawach, nazywając – między innymi – wydarzenia sprzed osiemdziesięciu lat na Wołyniu mianem «zbrodni i czystek etnicznych, [których ofiarami] stały się dziesiątki tysięcy niewinnych osób, w tym kobiet, dzieci i starców, przede wszystkim Polaków, ale także Ukraińców, oraz tych, którzy ratowali zagrożonych sąsiadów i krewnych»" - stwierdzili.

Sygnatariusze orędzia przypomnieli również słowa św. Jana Pawła II, wygłoszone we Lwowie 26 czerwca 2001 r., że "w dziele pojednania (...) nie chodzi o to, aby zapomnieć, ale aby przezwyciężyć zło z przeszłości tak, by dzięki oczyszczeniu pamięci historycznej wszyscy byli gotowi stawiać wyżej to, co jednoczy, niż to, co dzieli".

Zaapelowali do historyków o "pomoc w ustaleniu prawdy o tamtych wydarzeniach, o rozmiarze dramatu, ale także o świadectwach świętości jaśniejącej pośród ciemności".

"Dzisiaj, po odkryciu masowych grobów w Buczy, Irpieniu czy Hostomlu, wszyscy rozumiemy, jak bardzo ważne jest jednoznaczne nazwanie sprawców, ekshumacja ofiar, uszanowanie ich prawa do godnego pochówku oraz ludzkiej pamięci. W przeciwnym przypadku rozgrywającym zawsze będzie «ten trzeci»" - podkreślili.

"Najpierw należy jednak zauważyć, iż często osoby dążące do pokonania w sobie poczucia krzywdy mylą przebaczenie z pojednaniem, tymczasem są to dwa różne, choć ściśle ze sobą połączone, doświadczenia" - zastrzegli.

"Przebaczenie uprzedza pojednanie. Przebaczenie ma charakter doświadczenia wewnętrznego. Dokonuje się ono w głębi serca i nie zależy od bliźniego. W pojednaniu natomiast konieczne jest zaangażowanie wszystkich stron uwikłanych w konflikt. Może ono być budowane dopiero na wzajemnej wymianie przebaczenia. Pojednanie może być budowane tylko na prawdzie i sprawiedliwości" - wyjaśnili.

Zdaniem autorów orędzia po latach wspólnych działań biskupów polskich i ukraińskich obu obrządków na rzecz pojednania "można dzisiaj powiedzieć, że na papierze zostało ono już osiągnięte".

"Nie spieramy się między sobą odnośnie do faktów z niedawnej przeszłości oraz ich oceny. W ostatnich tragicznych miesiącach zostało to przełożone na konkretne czyny wynikające z poczucia bliskości, także tej emocjonalnej, z naszymi braćmi w nieszczęściu" - ocenili.

Zaznaczyli, ze miliony Polaków "otwarły swoje domy i swoje serca dla uchodźców z Ukrainy" a polski rząd okazał konkretną pomoc zarówno ukraińskim uchodźcom, jak i ukraińskiemu państwu.

"Czynimy to z powodu nakazu Ewangelii, ale także ze świadomością, że tym razem to Ukraińcy walczą «za wolność naszą i waszą». Paradoksalnie, skutkiem rosyjskiej próby unicestwienia narodu ukraińskiego jest wzajemne zbliżenie między naszymi narodami" - napisali.

"Wierzymy, że w tych trudnych dniach zapisujemy kolejne ważne karty w księdze pojednania tak, abyśmy potrafili ułożyć naszą wspólną przyszłość jak wolni z wolnymi i równi z równymi" - podkreślili autorzy orędzia.

Po zakończeniu obchodów w Warszawie delegacja polsko-ukraińska uda się na pielgrzymkę przebaczenia i pojednania do Ukrainy. W sobotę 8 lipca, o godz. 11.00 czasu miejscowego przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski będzie przewodniczył mszy św. we wsi Parośla na Wołyniu.

W niedzielę 9 lipca o godz. 11.00 czasu miejscowego zostanie odprawiona msza św. w katedrze Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łucku. Eucharystii przewodniczyć będzie nuncjusz apostolski w Ukrainie abp Visvaldas Kulbokas, a udział w niej wezmą przewodniczący KEP i przedstawiciele Kościoła greckokatolickiego z Polski i z Ukrainy. (PAP)

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

FIGO
2023-07-16 10:00:20
Dla Ukrainy była to walka Narodowowyzwoleńcza. Przeprosić muszą , że mordowali bezbronnych ludzi czym popadnie. Robota NKWD , że wbijali im propagandę komunistycznej partii, jakoby Polacy są zagrożeniem dla powstania Ukrainy .Od wieków polskie Lachy nie pieściły się z Narodem ukraińskim. Nastąpił czas odpłaty ! To także trzeba rozumieć ! To, że to była zbrodnia ludobójstwa jest niezaprzeczalne i powinno być potępione! Ukraińcy powinni się do tego przyznać i potępić , a my Polacy, przebaczyć !
itd
2023-07-10 17:47:30
Popi uczestniczyli w symbolicznych pogrzebach symboli panstwa polskiego,ktorego byli obywatelami,Swiecili noze,siekiery,mloty,kosy i inne narzedzia ktorymi byli mordowani Polacy,Kosciol prawoslawny nigdy nie potepil oficjalnie tego ludobojstwa,
Polo
2023-07-10 08:57:07
"Symboliczny wymiar ma fakt, że inauguracyjne obrady nowej kadencji ukraińskiego parlamentu otworzy 81-letni Jurij Szuchewycz, syn komendanta UPA, który uzyskał mandat z listy Partii Radykalnej." http://www.geopolityka.org/wybory/ukraina/3069-jacek-c-kaminski-po-wyborach-parlamentarnych-na-ukrainie
Pindolo
2023-07-09 09:33:25
„Śmierć jednego Lacha to metr wolnej Ukrainy, albo będzie Ukraina albo lechicka krew po kolana, Polaków w pień wyciąć”. – R. Szuchewycz. „W związku z sukcesami wojsk sowieckich konieczne jest przyspieszenie likwidacji Polaków, muszą zostać całkowicie zgładzeni, ich wioski spalone (…) ludność polską należy zniszczyć.” (Roman Szuchewycz, rozkaz z 1944 r.).
Zdrajcy w purpurze
2023-07-08 18:55:03
Wsrunkiem pojednania jest szczery żal sprawcy, a każdy katolik zobowiązany jest do zapewnienia godnego pochówku ofiarom - zwłaszcza ofiarom zbrodni ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców.
Paweł
2023-07-08 16:06:55
Szkodliwa dla zdrajców, sługów i ukrofili.
nie jest potrzebna.
2023-07-08 13:59:48
Ekshumacja nie jest potrzebna, a nawet szkodliwa. Nie powinno się rozdrapywać ran. Postawić pomnik w takich miejscach ku pamięci.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA