Tylko z działalności polskich portów do budżetu państwa wpływa ponad 30 mld złotych rocznie - przypomniał Marek Gróbarczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, otwierając w Filharmonii Szczecińskiej 8. Międzynarodowy Kongres Morski, najważniejsze wydarzenie gospodarcze związane sektorem morskim w kraju. W kuluarach potwierdził, że z opóźnieniem ale rusza program budowy promów dla polskich armatorów.
Spotkanie sektora morskiego rozpoczęło się od odczytania listów od marszałek Sejmu Elżbiety Witek oraz premiera Mateusz Morawieckiego.
Kongres Morski otworzył M. Gróbarczyk, który podkreślił: - Porty w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu to okna na świat. W chwili, gdy wskutek pandemii załamywała się światowa koniunktura, te porty znakomicie poradziły sobie z bieżącą sytuacją, zarówno finansowo, jak i jeśli chodzi o przeładunki.
Wiceminister Gróbarczyk dodał: - Zeszły rok udowodnił, że w tak trudnej sytuacji magiczna liczba 100 mln ton przeładunków została pokonana. I chociaż ten czas covidowy był tak trudny to polskie porty w ramach ceł i danin przyniosły ponad 30 mln złotych do budżetu państwa. To ogromny zastrzyk finansowy, który wskazuje jaką drogą powinniśmy podążać.
Gość Kongresu podziękował też operatorom portowym, którzy unowocześniając się przyciągają do swoich nabrzeży ładunki i wypracowują te dochody.
- Myślę, że to czas byśmy rozpoczęli dyskusję na temat akwizycji. Przygotowujemy rozwiązania prawne, które umożliwią portom inwestowanie poza granicami naszego kraju - dodał wiceminister.
Przypomniał też, że tematem Kongresu będzie także morska energetyka wiatrowa. - Dla branży morskiej jest to rzecz zupełnie nowa, dająca nowe możliwości w zakresie głównie operacyjnym.
Zdaniem M. Gróbarczyka w tę sferę powinna włączyć się cała polska branża morska, aby w ciągu najbliższego czasu przygotować rozwiązania organizacyjne, które ułatwią budowę farm wiatrowych na Bałtyku. To "bardzo trudna" bo nowa dziedzina, w "Polsce jeszcze nieznana".
W ten sposób pierwszego dnia spotkania rozpoczęła się pierwsza debata plenarna "Rozwój portów odpowiedzią na wyzwania transportowe przyszłości" z udziałem na łączach internetowych gości zagranicznych.
Krzysztof Urbaś, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście przypomniał, że cele portowców muszą być odpowiednie do posiadanych przez nich zasobów. A wyzwaniem jest dostosowanie infrastruktury portowej. Rękawica została podjęta i zarówno na zachodnim jak i wschodnim wybrzeżu trwają duże infrastrukturalne inwestycje modernizacyjne.
Prezes Urbaś - jak i prezesi portów Trójmiasta - opowiedział o przyszłych i już realizowanych projektach. Przypomniał też, iż Polska jest największym w tej części Europy obszarem tranzytowym. Do niedawna połączenia drogowe biegły w układzie horyzontalnym pozbawiając krajowe nabrzeża sporej części zysków. Obecnie realizowane są południkowo.
W kuluarach Kongresu Marek Gróbarczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury oraz pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej. Potwierdził ważną dla armatorów promowych informację: - Obecnie podpisywany jest akt notarialny pomiędzy przedsiębiorstwem Polskie Promy a Funduszem Restrukturyzacji Spółek.
Chodzi o miliard złotych, który ma zostać przekazany na budowę promów morskich dla polskich armatorów.
- To był temat wielomiesięcznych negocjacji przede wszystkim z Funduszem Restrukturyzacji Spółek i powołanym przez armatorów przedsiębiorstwem Polskie Promy, aby zapewnić budowę promów dla PŻM-u i PŻB.
Mają powstać cztery jednostki. Pierwsza na przełomie 2024-2025 roku.
Jak wyjaśniał "Kurierowi" wiceminister Gróbarczyk, reszta pieniędzy na promy będzie pochodziła od instytucji komercyjnych - banków i funduszy. Proces negocjacyjny wymagał potwierdzenia ze strony Skarbu Państwa.
Sekretarz stanu zaznaczył, że to Promy Polskie zdecydują, gdzie jednostki będą budowane. - Myślę, że wszystkie stocznie są zaangażowane w ten temat. Bardziej silnymi podmiotami są firmy trójmiejskie. I nie jest tajemnicą, że negocjacje są z tamtej strony - powiedział M. Gróbarczyk.
(kl)