Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Pierwsze składane żagle wirnikowe – z udziałem szczecińskiej firmy

Data publikacji: 20 grudnia 2020 r. 22:17
Ostatnia aktualizacja: 21 grudnia 2020 r. 21:10
Pierwsze składane żagle wirnikowe – z udziałem szczecińskiej firmy
Fot. Elżbieta Kubowska  

Rotory Flettnera znane są od prawie stu lat, ale statków stosujących je jako napęd pomocniczy jest niewiele. Nazywane żaglami wirnikowymi, wykorzystują efekt Magnusa – wirujący cylinder wystawiony na działanie wiatru powoduje powstanie siły nośnej prostopadłej do kierunku wiatru. Innowacyjny projekt z zastosowaniem rotorów dotyczy statku „SC Connector”. Dwa cylindry mające po 35,5 m wysokości będą mogły się składać pod mostami i liniami energetycznymi. Umożliwią to tzw. uchylne fundamenty, pierwsze na świecie, które wykonała w Szczecinie spółka JVP Steel Poland.

Prace nad uchylnymi fundamentami (z ang. – tilting foundations) trwały w szczecińskiej firmie od kwietnia br. Zaangażowanych w nie było kilku inżynierów i ok. stu pracowników produkcyjnych JVP Steel Poland. Teraz projekt jest kończony. Fundamenty zamontowano na pokładzie statku ro-ro „SC Connector”, który przypłynął do Szczecina 5 listopada. Został odpowiednio przygotowany, m.in. wzmocniono pokład. Do przeniesienia na statek rotorów zamówiono jeden z największych w Europie mobilnych dźwigów firmy Sarens. Po zainstalowaniu ich na fundamentach, co się odbywa obecnie, oraz przeprowadzeniu testów jednostka opuści Szczecin. Wróci na swoją trasę (pływa pomiędzy Rotterdamem i portami w Norwegii).

Jak powstały składane żagle rotorowe?

Jest to wspólny projekt dwóch firm: norweskiej Sea-Cargo (przewoźnika działającego głównie w rejonie Morza Północnego) i fińskiej Norsepower (dostawcy pomocniczych systemów napędu wiatrowego).

– Naszym zadaniem było zbudowanie konstrukcji uchylnych fundamentów ze wszystkimi instalacjami, zamontowanie ich na statku oraz zamontowanie rotorów wyprodukowanych przez inną firmę – powiedział Michał Kotylak, kierownik produkcji w JVP Steel Poland. – Wykonaliśmy systemy: elektryczny, hydrauliczny, bezpieczeństwa, odprowadzania wody i cały system składania, który jest prototypowy. Po przykręceniu rotorów odbędą się próby pochylenia. Wszystkie prace odbywają się pod nadzorem DNV.

To najwyższe obecnie żagle rotorowe (mają po 35,5 m wysokości i 5 m średnicy) i pierwsze na świecie składane. Kąt pochylenia wynosi 80 stopni.

– „SC Connector” będzie pierwszym statkiem mogącym przepłynąć ze złożonymi rotorami pod mostami – dodał M. Kotylak.

Zobacz na filmie jak działają składane żagle rotorowe

Żagle wirnikowe uruchamiają się automatycznie, gdy wiatr jest wystarczająco silny. Jak zaznaczył M. Kotylak, jednostek z takim pomocniczym napędem jest kilka. Będzie ich więcej, jeżeli to się opłaci armatorom. Chodzi o wielkość uzyskanych oszczędności na paliwie oraz redukcji emisji dwutlenku węgla.

Czy same żagle wirnikowe wystarczą? 

W przypadku „SC Connector” zakłada się, że zwrot inwestycji nastąpi po 10 latach. Jednostka, zbudowana w 1997 r., 
ma przed sobą jeszcze 20-25 lat eksploatacji. Projekt ten uzyskał jednak spore dofinansowanie z zewnątrz. Szacuje się, że technologia Norsepower na „SC Connector” może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 25 proc. W dobrych warunkach wietrznych taki hybrydowy statek będzie mógł utrzymywać regularną prędkość eksploatacyjną wyłącznie za pomocą rotorów.

JVP Steel Poland wykonuje już kolejne uchylne fundamenty pod rotory. Tym razem będzie ich pięć. Mają trafić na transoceaniczny statek z Korei Południowej.

Dodajmy, że firma JVP Steel Poland obecna jest w Szczecinie od 2003 roku. Po prawie 30 latach produkcji konstrukcji stalowych w Danii przeniosła działalność do Polski. Ma swoją halę przy ul. Dubois oraz wynajmuje hale na terenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego. Firma cały czas się rozwija i zwiększa zatrudnienie. Zaczynała od kilkunastu osób, a dziś ma setki pracowników. Produkuje konstrukcje dla różnych gałęzi gospodarki, w tym dla szeroko rozumianej branży offshore. Budowała m.in. wieżę widokową dla opery w Oslo, części kopenhaskiego metra i oceanarium czy most drogowy dla Szwecji. Cała produkcja idzie na eksport. Materiały dostarczają polscy producenci.

Elżbieta KUBOWSKA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

chester
2020-12-28 07:08:43
Koncepcja nie jest nowa. W latach 90-tych instalowano rotory na statkach budowanych dla PŻMu w Stoczni Szczecińskiej. Szybko je potem demontowano, bo więcej było z tym kłopotu niż korzyści. Na tych stateczkach zamontowano jakieś monstra. Wygląda to tak, jakby przeznaczenie statku zmieniło się z przewożenia ładunków na przewożenie rotora. Eksperyment potrwa rok i armator wróci do Szczecina, żeby mu to zdjąć.
Staszek Gie
2020-12-22 10:15:44
- tego (składane żagle rotorowe) nie da się sprzedać bez tzw. "dotacji rządowej". W czasach gdy każdy metr kwadratowy powierzchni użytkowej na statku jest przeliczany na złotówki ta inwestycja to "hobby" i temat do pracy doktorskiej. Koszt paliwa w porównaniu do inwestycji przełoży się na "schowanie do szuflady". Takie "rotorowce" budował już "wujek A.H." w Stettin i do tej pory ta technologia się nie przebiła, czyt, nikt nie kupił co w "demokracji liberalnej" (kapitalizm) jest najważniejsze. Oczywiście zdobyte doświadczenia technologiczne przy tym projekcie mogą służyć i się przydać.
Aadam
2020-12-21 21:09:56
Tak trzymać i cała naprzód.
Wawa
2020-12-21 10:49:19
Super, gratulacje!
Mirek
2020-12-20 23:13:21
Brawo!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA