Szczeciński Urząd Morski podpisał z Przedsiębiorstwem Robót Czerpalnych i Podwodnych z Gdańska umowę na oczyszczenie dna Bałtyku w rejonie, w którym w przyszłości powstanie „Przylądek Pomerania”. Koszt prac wyceniono na 23 mln zł.
Wstępne badania ferromagnetyczne pokazały, że na głębokości około 9 metrów zalega 4800 różnego rodzaju obiektów. Trudno określić, z czym mamy do czynienia, ponieważ inwentaryzacja pozwala jedynie na określenie przybliżonych kształtów i wielkości znajdujących się na dnie obiektów.
– Skany, którymi dysponujemy, nie pokazują dokładnie, z czym mamy do czynienia. Dlatego potrzebna jest praca człowieka, aby dokładnie to sprawdził. Jak już będziemy wiedzieć, to wtedy rozpocznie się akcja oczyszczania akwenu – mówił Marcin Świerżewski z Przedsiębiorstwa Robót Czerpalnych i Podwodnych z Gdańska.
Prace prowadzone będą pod nadzorem archeologicznym. W przypadku znalezienia niewybuchów z czasów II wojny światowej konieczna będzie zapewne pomoc specjalistów z marynarki wojennej.
– Dzięki tym działaniom będzie możliwe rozpoczęcie prac na akwenie i po ośmiu miesiącach będziemy mieli oczyszczony teren tak, aby w przyszłym roku ogłosić przetarg na projektowanie i budowę falochronu – powiedział Wojciech Zdanowicz, dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie.
Prace potrwają 8 miesięcy, a ich wartość wynosi 23 mln zł. ©℗
Wojciech SOBECKI