Trzech na czterech Polaków w 2016 roku chciałoby więcej i skuteczniej oszczędzać. 22 proc. z nas zamierza po prostu więcej odkładać, a ponad jedna czwarta ograniczyć wydatki i lepiej je planować - wskazują badania przeprowadzone przez instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie Avivy.
- Warto na początku roku policzyć, o ile chcemy i możemy zwiększyć oszczędności - radzi Marek Przybylski z Aviva Investors TFI. - Najpierw przeanalizujmy budżet domowy i zaplanujmy najważniejsze i niezbędne wydatki. Potem sprawdźmy, jakie koszty jesteśmy w stanie ograniczyć i ile w ten sposób zaoszczędzimy. Narzucenie niemożliwych do realizacji planów może zniechęcić zamiast zmotywować. Lepiej, jeśli w ciągu roku uda się zaoszczędzić więcej od planowanej kwoty, niż jeśli założymy bardzo ambitne cele i ich nie osiągniemy.
- Kluczem do osiągnięcia sukcesu jest efektywne zarządzanie budżetem przez cały rok - radzi Marek Przybylski. - Poza wyeliminowaniem bądź ograniczeniem niektórych wydatków najlepiej odkładać stałą sumę co miesiąc. Najlepsze efekty przynosi oszczędzanie systematyczne i konsekwentne. Dodatkowym wsparciem jest korzystanie z takich rozwiązań finansowych, dzięki którym odłożone pieniądze będą procentowały, przynosząc zysk.
W planowaniu budżetu często nie zwracamy uwagi na niektóre koszty, np. brakuje nam rezerwy na wydatki niespodziewane, jak np. konieczność wymiany zepsutego sprzętu AGD. Takie koszty, z pozoru małe i nieznaczące, mogą mieć duży wpływ na naszą kieszeń. Po ich zsumowaniu może się okazać, że nasz budżet został uszczuplony o kilka tysięcy złotych.
- Większość pozornie nieoczekiwanych wydatków można przewidzieć i zaplanować, bo dotyczą świąt, urodzin czy imienin, które każdego roku wypadają w tym samym czasie - zauważa Marek Przybylski. - Co ciekawe, często z wyprzedzeniem planujemy większe wydatki, ale zapominamy o tych mniejszych. Pomijanie ich w budżecie może skutkować jego uszczupleniem o kwoty porównywalne z opłaceniem tygodniowych wakacji dla rodziny. Warto wziąć to pod uwagę, tworząc plan oszczędzania. (jps)
Fot. Paulina Sikora