W IV kwartale ub.r. w większości dużych miast ceny mieszkań z drugiej ręki spadły w porównaniu z III kwartałem - wynika z najnowszego raportu Barometr Metrohouse i Credipass. Sytuacja rynkowa zmusza bowiem sprzedających do negocjacji.
Największy spadek kwartał do kwartału odnotowano w Gdańsku - 6,3 proc. W Warszawie wyniósł on 3,2 proc., w Krakowie 2,2 proc. a we Wrocławiu 0,8 proc. Z kolei w Łodzi ceny w ujęciu kwartalnym wzrosły o 1,6 proc.
Odmiennie sytuacja przedstawia się na rynku pierwotnym. W ujęciu kwartalnym ceny spadły w Warszawie - o 1,2 proc. i w Łodzi - o 0,5 proc. Wzrosły z kolei w Gdańsku - o 3,6 proc., Krakowie - o 0,8 proc., Wrocławiu - o 0,5 proc., i Poznaniu - o 0,2 proc.
Jak wskazali autorzy, końcówka roku na rynku nieruchomości nie przyniosła znaczących zmian w porównaniu do sytuacji obserwowanej w ostatnich miesiącach. Rynek nadal oczekuje na zmiany czynników, które mogą zwiększyć popyt. Niewielka korekta średnich cen transakcyjnych może skłonić potencjalnych nabywców do większego zainteresowania zakupem, ale wciąż niewiadomą jest kształt polityki monetarnej banku centralnego w najbliższych miesiącach i wysokość stóp procentowych, a co za tym koszty finansowania zakupu kredytem hipotecznym.
"Jeszcze większa niepewność dotyczy możliwości wprowadzenia na rynek nowego programu dopłat do kredytów, ale wobec braku jakichkolwiek informacji umożliwiających ocenę skutków takiego programu nie możemy obecnie przewidzieć następstw rynkowych tego typu działań" - zauważył Marcin Jańczuk z Metrohouse.
W raporcie zauważono, że w ostatnim kwartale 2024 roku występowały znaczne wahania na rynku kredytów hipotecznych. "Rozpoczynaliśmy kwartał z najlepszymi ofertami zaczynającymi się przy oprocentowaniu okresowo stałym na poziomie 6,6-6,7 proc. przy 20 proc. wkładzie własnym, a kończyliśmy z ofertami nawet o pół procenta wyższymi" - zaznaczył Andrzej Łukaszewski z Credipass.
Co więcej, można było zaobserwować coraz większą dysproporcję wyliczania zdolności kredytowej w poszczególnych bankach. Dla identycznego gospodarstwa w dwóch skrajnych wyliczeniach bankowych różnica ta sięgała prawie 400 tys. zł. Tak odmienne wartości często mogły skłaniać klientów do rezygnacji z transakcji, jeśli na samym początku trafili do banku, gdzie ich zdolność kredytowa była najmniej korzystnie wyliczana.
Autorzy wskazali, że choć dane zebrane przez ekspertów portalu RynekPierwotny.pl nie wskazują, by oferta deweloperów uległa zauważalnym korektom i panuje tu względna stabilizacja cenowa, to już na rynku wtórnym w IV kwartale widać było pewną nerwowość sprzedających, którzy bezskutecznie poszukując nabywców na swoje mieszkania, znajdowali się pod silną presją negocjacyjną.
Tam, gdzie w III kwartale pojawiły się wzrosty, w IV kwartale ceny w transakcjach spadały. Jedynie w Łodzi widoczne były nieznaczne podwyżki. "W Warszawie różnica w cenie r/r jest nadal istotna i wynosi 22,7 proc., w Krakowie różnica ta wynosi 17,9 proc. W większości miast widoczny jest znaczny spadek ceny ofertowej mieszkania już na etapie jej wystawienia na rynku. Żeby sprzedać mieszkanie, bardzo często potrzebna jest korekta wyjściowej ceny. Kupujący chcą negocjować, o czym świadczą większe różnice pomiędzy ostatnią ceną ofertową a transakcyjną" - stwierdził Marcin Jańczuk z Metrohouse.
Indeks popytu wskazuje na wzrost zainteresowania w IV kw. ub.r. Miesiącem szczególnej aktywności był październik, kiedy odczyt przekroczył po raz pierwszy w tym roku 100 pkt. Autorzy zaznaczyli, że nie oznacza to, że na rynek powrócił optymizm. W ich ocenie przyczyną wzmożonego zainteresowania mógł być szeroki wybór oferty, zwiększone możliwości negocjacji lub oferty specjalne przygotowane przez deweloperów.
W raporcie przypomniano, że na początku ubiegłego kwartału pojawiły się prognozy sugerujące wyższe wyniki sprzedażowe deweloperów, co znalazło odbicie w rzeczywistości. Sprzedaż nowych mieszkań w sześciu największych miastach wzrosła o 8 proc. w porównaniu kwartał do kwartału, przy czym słabszy grudzień zmniejszył wyraźnie skalę wzrostu. W poszczególnych badanych miastach sytuacja była jednak mocno zróżnicowana. Największe różnice dotyczyły Warszawy oraz Gdańska.
"W III kw. 2024 r. wszystkie kwartalne zmiany cenowe były dodatnie. Najmniej ceny wzrosły w Krakowie - 0,7 proc., a najbardziej mieszkania podrożały we Wrocławiu - o 4,6 proc. Ostatni kwartał ub.r. przyniósł większe zróżnicowanie. Jest ono szczególnie widoczne w przypadku Warszawy oraz Gdańska. W stolicy od pewnego czasu widzimy rozbudowę oferty nowych mieszkań nieco tańszych od średniej. Z kolei gdańscy deweloperzy postanowili uzupełnić rynek o mieszkania z wysokiej półki cenowej. W efekcie Gdańsk pod względem cenowym praktycznie dogonił Kraków i zwiększył dystans np. względem Wrocławia i Poznania" - poinformował Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl.
Najnowsze dane BIG DATA RynekPierwotny.pl dotyczące sześciu największych miast wskazują, że pod koniec minionego roku to nie Warszawa była liderem pod względem udziału sprzedanych najdroższych lokali deweloperskich z ceną ponad 20 tys. zł/mkw. Stolicę wyprzedził Gdańsk, gdzie niemal co czwarte nowe mieszkanie znikające z oferty deweloperów miało w cenniku stawkę wyższą niż 20 tys. zł/mkw.