Pod koniec lutego wejdą w życie zmiany Kodeksu pracy dotyczące umów o pracę na czas określony. Z jednym pracodawcą będą mogły być najwyżej trzy, i to w sumie na okres nie dłuższy niż 33 miesiące. Po przekroczeniu któregoś z limitów umowa z terminem stanie się umową bezterminową.
- Ustawodawca, wbrew stanowisku przedstawicieli pracodawców, zdecydował się na podwójne limitowanie umów o pracę na czas określony. Od tej reguły przewidziane zostały wyjątki, w których wskazane limity nie znajdą zastosowania (mi.in. przy zawieraniu umowy w celu zastępstwa nieobecnego pracownika, na okres kadencji, czy w przypadku wystąpienia obiektywnych przyczyn leżących po stronie pracodawcy) - komentuje Marta Matyjek, ekspert BCC ds. prawa pracy. - Wprowadzane zmiany mają przeciwdziałać zawieraniu długoterminowych umów o pracę i zwiększać zatrudnianie na czas nieokreślony. W ocenie BCC cel ten powinien być jednak realizowany poprzez kompleksową reformę prawa pracy i dostosowanie go do zmian gospodarczych. Mnożenie nowelizacji kodeksu pracy uchwalonego w 1974 r. nie przynosi korzystnych, stałych zmian na rynku.
Kolejną istotną zmianą jest uzależnienie długości okresu wypowiedzenia umowy o pracę na czas określony od stażu pracy pracownika u danego pracodawcy. Nie zmienia się jednak regulacja dotycząca uzasadnienia - pracodawca nadal nie będzie musiał wskazywać przyczyny takiego wypowiedzenia.
Nowelizacja wprowadza również ograniczenie rodzajów umów. Nie będzie już umowy na czas wykonywania określonej pracy. Jednak do tego rodzaju umów zawartych przed 22 lutego 2016 r. (dzień wejścia w życie nowelizacji) nadal będą stosowane przepisy dotychczasowe. Dopuszczono także możliwość ponownego zawarcia umowy na okres próbny z tym samym pracodawcą, jeżeli pracownik ma być zatrudniony przy wykonywaniu pracy innego rodzaju lub po upływie co najmniej 3 lat od dnia rozwiązania lub wygaśnięcia poprzedniej umowy o pracę. (jps)