W Szczecinie brakuje slipu dla dużych łodzi. Służby ratunkowe mają problem z wodowaniem swoich jednostek. Miejscy radni proponują budowę nowej pochylni w rejonie Mostu Cłowego.
– Slipów ogólnodostępnych w Szczecinie jest bardzo mało, jak na lekarstwo – mówił radny Przemysław Słowik podczas posiedzenia Komisji ds. Gospodarki Morskiej, Rozwoju i Promocji Rady Miasta. – Ten problem okazał się widoczny podczas katastrofy ekologicznej na Odrze w 2022 roku. Na to zwracała uwagę Straż Rybacka i Straż Pożarna. Każdy, kto uczestniczył wtedy w akcji ratowniczej, zwracał uwagę na to, jak ta woda u nas jest niedostępna. Slip mógłby powstać w okolicy Mostu Cłowego, na Odrze. Slip podobnej wielkości do tego, którego budowę planujemy, kosztował w Krakowie 1,6 mln złotych, w innych miejscowościach po kilkaset tysięcy. To zależy od wielkości. Myślę, że to inwestycja, którą powinniśmy zrealizować w najbliższych latach.
Inicjatywę budowy slipu popiera także Krzysztof Łobodziec, dyrektor Centrum Żeglarskiego.
– Straż pożarna jeździ wodować dużą łódź motorową aż do Gryfina – mówił. – W Szczecinie nie ma takiej możliwości. Slip może dużo kosztować. Roboty hydrotechniczne są bardzo drogie. Poza tym między innymi trzeba wykonać nabrzeże i parking. Chodzi o to, żeby nawet samochód ciężarowy mógł zwodować ciężką łódź – na przykład ratowniczą.
Na przystani Centrum Żeglarskiego znajduje się slip, z którego można skorzystać za opłatą. Jest to jednak konstrukcja przeznaczona do wodowania lekkich łodzi sportowych, niewystarczająca dla większych jednostek.
Lokalizacja nowego slipu w okolicy Mostu Cłowego podyktowana jest bliskością jeziora Dąbie, a także łatwym połączeniem z Gryfinem, portem i całym rozlewiskiem Odry.
W czwartek (19 września) radni podczas komisji przegłosowali wniosek o zarekomendowanie budowy slipu w kontekście przyszłorocznego budżetu. ©℗
(KC)