Pierwszy raz po letniej przerwie „Tawerna pod zardzewiałą kotwicą” zaprosiła żeglarzy na spotkanie, a w zasadzie na dwa: Andrzej Armiński podsumował edycję „Regat w każdą środę”, a Mirosław Lewiński opowiadał i ilustrował slajdami swój wielki rejs na jachcie „Ulysses” dookoła świata.
Regaty w każdą środę rozgrywano od 18 maja do 28 września i odbyły się 33 wyścigi. Formuła NHC stosowana od pierwszej imprezy, ma tę zaletę nad innymi, że nie wymaga świadectw pomiarowych jachtów, a wyniki oblicza się na podstawie miejsca w poprzednim wyścigu.
A oto zwycięzcy: Olek Waszkiewicz na jachcie „Master 3” przed Michałem Ławą - „Wstrząśnięty” i Michałem Jabłońskim - „Sepulka”. Wszyscy uczestnicy otrzymali oryginalne dyplomy drukowane na blasze, a najlepsi nagrody finansowe w wysokości 2000 zł, 1500 zł i 500 zł.
W drugiej części spotkania znany szczeciński żeglarz Mirosław Lewiński opowiedział o swym rejsie dookoła świata, który zajął mu prawie 5 lat. O kapitanie i jego jachcie „Ulysses” już obszernie pisaliśmy. Teraz dodajmy, że zarówno drewniany „Ulisses” jak i wcześniejsza jednostka - stalowy „Stary”, zostały zbudowane przez żeglarza. Obie spisały się wyjątkowo dzielnie: „Stary” ze studencką załogą pokonał Przejście Północne pomiędzy Kanadą a Biegunem Północnym, a „Ulisses” otoczył świat dookoła i przy tym nie miał awarii. Rejs „Ulissesa” podążał śladami Wagnera, przedwojennego młodego żeglarza, który okrążył świat, nie mając w zasadzie na początku rejsu większego doświadczenia, ani współczesnych przyrządów nawigacyjnych.
Tym razem nie było muzycznego koncertu, ale właścicielka tawerny Aleksandra Kocewicz poczęstowała wszystkich pysznym bulionem, szaszłykiem z ryby, słodkościami, kawą i herbatą.
Tekst i fot. AG