Przez blisko trzy lata ten słodki biszkoptowy psiak miał dom gdzieś na Niebuszewie. Stracił go na początku maja. Dlaczego? Bo pan jego życia i śmierci tak zdecydował. Popełnił przestępstwo, porzucając Barda. Czy to okrucieństwo ujdzie mu płazem?
Bard na ulicy nie mieszkał długo. Bo tak charakterystyczny pies - w typie labradora - zwraca na siebie uwagę. Dlatego, gdy błąkał się przestraszony i zagubiony w rejonie ul. Krasińskiego, ktoś nieobojętny na los zwierząt natychmiast zadzwonił po pomoc. Tylko dlatego nie został naznaczony piętnem bezdomności: głodem, chorobą, cierpieniem i nieufnością.
- Do schroniska został przywieziony 7 maja br. przez pogotowie interwencyjne. Jako bezpański. Okazało się, że jest oznakowany elektronicznie przy pomocy czipa. Pomyśleliśmy, że tak piękny i przyjazny pies pewnie się zagubił, a właściciel szuka go i tęskni. Ale... okazało się inaczej - opowiadają pracownicy schroniska.
W elektronicznej bazie danych schroniska do każdego numeru czipa jest przypisany konkretny pies i pełne dane jego właściciela. Włącznie z numerem telefonu. Taki kontakt wydawał się najszybszy, więc pracownicy schroniska zadzwonili.
- Gdy powiedzieliśmy o psie, głos w słuchawce powiedział: „pomyłka". Wysłaliśmy więc zawiadomienie pod adres właściciela Barda. Ale i ten sygnał pozostał bez odpowiedzi. Dlatego psiak czeka teraz w schronisku na nowego, ale odpowiedzialnego właściciela - relacjonują pracownicy przytuliska.
Adres na czipie jest z Niebuszewa (schronisko odmawia wskazania ulicy, przy której mieszkał Barda ostatni właściciel). Osiedle duże, ale pies był regularnie - przez niemal trzy lata - po nim prowadzany na spacery. Nie ma siły, aby nie znalazł się nikt, kto go nie rozpozna. Oczywiście nie po to, aby Bard powrócił do okrutnika bez sumienia, ale żeby za zło wyrządzone bezbronnemu stworzeniu spotkała go sprawiedliwa kara.
- Bard jest wesołym psiakiem. W kontaktach z ludźmi czułym. Jest też łasy na smakołyki, chętny do zabawy, a przy tym cierpliwy. Chętnie uczestniczy w spacerach. Wobec innych psów bardzo przyjacielski. Do wszystkich merda ogonem. Zasługuje na lepszy los, na dobrych ludzi - słyszę w schronisku.
Kto chciałby Barda (439/16) przygarnąć, czyli przyjąć do rodziny, jest proszony o kontakt: szczecińskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt - tel. +48 91 487-02-81.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Ryszard PAKIESER