Trzy kocięta – znajdki z ulicy Cukrowej – mają już po cztery miesiące. To dla nich idealny wiek, aby wreszcie znaleźć kochające rodziny.
Gdyby były rude, szare jak „angliki” albo w typie nakrapianych bengali, pewnie ustawiłaby się do nich kolejka zainteresowanych adopcją. Ale w swej kociej niezwykłości są przeciętnie umaszczone: łaciate pręguski na tle bieli. Im to nie spędza snu z powiek, więc na co dzień doskonalą umiejętność „chadzania swoimi ścieżkami”. Co teraz oznacza, że maluchy nieustannie bawią się i z zaciekawieniem poznają świat. Pewnie jeszcze nie wiedzą, że do szczęścia brakuje im tylko własnego dobrego, bezpiecznego domu.
– Chłopaki są zaszczepione, odrobaczone i wykastrowane. Gotowe do adopcji: każdy z osobna lub zbiorowo – trzech z „braci mniejszych” przedstawiają ich schroniskowi opiekunowie. – Trafiły do nas w lipcu, jako dzieci wolno żyjącej kotki z ul. Cukrowej. Ponieważ kocięta dosyć długo nie miały kontaktu z człowiekiem, wymagają więc trochę większego nakładu pracy ze strony przyszłego właściciela. Wszystko wskazuje na to, że najlepiej poczują się w domu, w jakim będą mogły korzystać z ogrodu.
Kto chciałby te niezwykle pozytywnie nastawione do świata maluchy lub jakąkolwiek inną, równie samotną i złaknioną uczucia, psinę czy kocinę przyjąć do rodziny – otworzyć przed nią dom i serce – jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: al. Wojska Polskiego 247, tel. +48 91-487-02-81, e-mail: schronisko@schronisko.szczecin.pl. Placówka jest czynna codziennie, również w soboty i wskazane niedziele (oprócz świąt) w godzinach 9-16. Adopcje odbywają się od g. 8.30 do 15.30.
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami. ©℗
(an)
Fot. Schronisko