Całe życie spędził w zatęchłej melinie. Wraz z kotką, towarzyszką niedoli, skazany na łaskę niezrównoważonego psychicznie pana ich życia i śmierci. Z tragicznych warunków uratowali Uchatka inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Gdy trafił do schroniska, był w fatalnym stanie. Teraz… Kto go przygarnie?
Za maleńkim siweńkim Uchatkiem 15 tragicznych lat. Na początku sierpnia został odebrany dotychczasowemu właścicielowi, który więził zwierzęta na niewielkiej przestrzeni w mieszkaniu przypominającym wysypisko śmieci.
- Z uwagi na zaawansowany wiek ma problem z poruszaniem i koordynacją ruchową. Cierpi na różne przypadłości wieku starczego. Ale Uchatka kompaktowy rozmiar jest dużym ułatwieniem w sprawowaniu nad nim opieki - mówią jego schroniskowi opiekunowie. - Poza tym to bardzo spokojny psiak. Wzorowo zachowuje czystość. Bardzo chcemy mu znaleźć dom. To psina dla osoby, która ma silne instynkty opiekuńcze.
Uchatek jest na ostatniej prostej. Nie powinien jej spędzić w schronisku. Zasługuje na szansę. Tę ostatnią.
Kto chciałby Uchatka (692/17) lub jakąkolwiek inną równie samotną i złaknioną przyjaźni psinę przyjąć do rodziny, otworzyć przed nim dom i serce, jest proszony o kontakt ze szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt: tel. +48 91 487-02-81. ©℗
* * *
Na naszych łamach prowadzimy cykl pt. „Weź mnie KURIEREM do domu". Jest poświęcony schroniskowym zwierzakom. Znajdziecie w nim Państwo oferty adopcyjne tych, co za kratami przytuliska siedzą nie za własne winy. Z utęsknieniem czekając na swojego człowieka: niestety, czasem bezskutecznie, nawet latami.
(an)
Fot. TOZ/Schronisko
